Żagań: Wielka kara za bałagan w miejskiej spółce

Budowa krytej pływalni, kortów, bieżni, odnowy trybun, itp., przy ul. Kochanowskiego kosztowała ponad 31 mln zł. Dotacja z Unii Europejskiej miała wynosić 12, 7 mln zł. Żeby miasto nie przekroczyło progu zadłużenia, jako inwestor wystąpiła spółka Pałac Książęcy, która wzięła kredyty na siebie. Spółka utrzymuje się dzięki temu, że miasto co roku dokłada po kilka milionów do jej kapitału zakładowego.

Jej źródłem dochodu jest między innymi należący do samorządu pałac. Spółka zarabia na czynszach, przekazywanych jej przez inne instytucje miejskie, między innymi Centrum Kultury. Do tej pory magistrat płacił jej też za to, że wynajmował w swoim pałacu pomieszczenia dla swoich wydziałów.

Bilety na basen, wynajem stadionu i hostelu nie pokrywa kosztów utrzymania obiektu. Według szacunków radnych, kompleks przynosi rocznie około miliona złotych strat. Dwa lata temu została przeprowadzona kontrola doraźna inspektorów Urzędu Marszałkowskiego. Okazało się, że w trakcie przetargów na budowę były między innymi zmieniane daty przyjmowania ofert, ale zainteresowani nie byli o tym powiadamiani osobnym ogłoszeniem. To ograniczyło dostęp do przetargu części wykonawców. Zarząd województwa lubuskiego podjął uchwałę o wszczęciu z urzędu postępowania administracyjnego w sprawie zwrotu dofinansowania w kwocie 944.103,51 zł. wraz z odsetkami.

- W toku kontroli projektu instytucja zarządzająca Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego stwierdziła nieprawidłowości skutkujące koniecznością nałożenia korekty finansowej, oraz uznała wydatki za niekwalifikowalne na kwotę 944 103,51 zł - wyjaśnia Michał Iwanowski, rzecznik zarządu Urzędu Marszałkowskiego. - Beneficjent odmówił zwrotu części dotacji. Wobec tego instytucja zarządzająca wydała ostateczną decyzję administracyjną. Spółka Pałac Książęcy odwołała się.Wojewódzki Sąd Administracyjny podtrzymał karę. Wyrok został zaskarżony do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Nie ma jeszcze terminu rozprawy.

To nie jedyna kara, za nieprawidłowości przy przetargach. W tym roku Żagańskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, lider rewitalizacji starówki, miało stracić 250 tys. zł dotacji. Kontrolerzy LRPO mieli zastrzeżenia do sposobu wyłonienia inżyniera kontraktu. ŻTBS złożył wyjaśnienia i odstąpiono od kary.

- Całe szczęście, że sprawa rewitalizacji tak się zakończyła - stwierdza burmistrz Daniel Marchewka. - O to zabiegaliśmy w Urzędzie Marszałkowskim. Jeśli chodzi o budowę kompleksu sportowego, to czekamy na rozstrzygnięcie NSA. To bardzo poważna kwota.

Jeśli wyrok podtrzyma wcześniejsze decyzje, to spółka Pałac Książęcy będzie musiała oddać blisko milion złotych. Nie ma takich pieniędzy, a raty kredytu już musiało za nią spłacać miasto. To oznacza, że za bałagan i nieudolność urzędników zostaną faktycznie ukarani podatnicy. A radni będą zmuszeni, żeby znowu podnieść kapitał zakładowy spółki, która praktycznie nie ma własnego majątku, ani własnych dochodów. Władze zastanawiają się też, nad powołaniem miejskiego ośrodka sportu i rekreacji, bo nie są zadowolone z poziomu organizacji imprez.