Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pamiątka po imprezie? Maturzyści narzekają na zdjęcia ze studniówki

Anna Białęcka
To jedno ze zdjęć wykonanych na zlecenie. - Czy jedzący nauczyciele, to faktycznie profesjonalna pamiątka ze studniówki? - pytają maturzyści.
To jedno ze zdjęć wykonanych na zlecenie. - Czy jedzący nauczyciele, to faktycznie profesjonalna pamiątka ze studniówki? - pytają maturzyści. Anna Białęcka
- To miała być wspaniała pamiątka imprezy, którą ma się raz w życiu - mówi Weronika, licealistka z Głogowa. - A w praktyce, to stało się powodem naszej udręki.

Mowa jest o studniówce w I LO i zleceniu, jakie młodzież złożyła firmie na wykonanie filmu i zdjęć z imprezy. By zapamiętać tę chwilę, ponad 100 uczniów zdecydowało się na współpracę z firmą Sky Box Production, która zaoferowała im profesjonalne wykonanie zdjęć oraz filmu. Oferta została wyceniona na około 7 tys. zł.

- Zdecydowaliśmy się akurat na tę firmę, bo złożyła nam ciekawą ofertę - mówi Weronika Kazimierczak, która reprezentuje teraz niezadowolonych licealistów. - Jej właściciel potrafił nas przekonać. Okazało się jednak, że swoich obietnic nie potrafił spełnić.

Impreza odbyła się 11 stycznia. Po miesiącu przedstawiciele klas maturalnych dwukrotnie spotkali się z wiceprezesem spółki Kacprem Wieczorkiem, by omówić realizację zlecenia. - Ustaliliśmy, że z początkiem marca uczniowie otrzymają gotowe dzieło: film oraz zdjęcia w formie reportażu fotograficznego oraz wydruku, które zostaną poprawione według naszych uwag - mówi licealistka.

Na początku kwietnia uczniowie dostali płyty z filmem i zdjęciami. Ale uznali, że to nie jest to, czego się spodziewali. Poskarżyli się w naszej redakcji na długi termin oczekiwania, złą jakość zdjęć oraz wadę płyt z filmem. - Wiemy, że niewiele już można naprawić, ale chcielibyśmy przestrzec innych, by byli ostrożniejsi podczas wyboru firmy - dodaje Weronika.

Po kilku próbach udało się nam skontaktować z przedstawicielem firmy i zapytać o powody takiej sytuacji oraz propozycje jej rozwiązania. - Kij ma dwa końce - powiedział nam Kacper Wieczorek. - Wszystko się przedłużało, bo młodzież nie dotrzymała określonych terminów związanych na przykład z wyborem ujęć filmu i uwagami do przedstawionego im materiału - powiedział nam. - Wyszło jak wyszło. Ale staramy się zrobić wszystko, by sprawa zakończyła się jak najlepiej. I tak się stanie. Zaoferujemy im, w ramach rekompensaty, wykonanie dodatkowej sesji zdjęciowej na zakończenie roku szkolnego.

Zobacz też: 11 lat po wypadku Krzysztof Cegielski stanął na własnych nogach i zaczął chodzić

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska