MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Warto zakochać się z "GL"

Ilona Burkowska
sxc.hu
Dzięki naszym ogłoszeniom matrymonialnym pani Irenka jest już 20 lat po ślubie, a pan Mirek właśnie się oświadczył. Poznajcie pary, które poznały się przez "Gazetę Lubuską"!

Dzięki naszej gazecie, która ukazała się w sierpniu… 1991 roku, pani Irenka poznała przyszłego męża. Kiedy niedawno przyszła do redakcji z listem opisującym ich związek oraz z wyciętym ponad 20 lat temu anonsem z "GL", nie mogliśmy uwierzyć w tę niezwykłą historię. I w naszą moc łączenia samotnych serc w jedno, które bije wspólnym rytmem.

- Wolfgang jest Niemcem, ale chciał znaleźć żonę w Polsce, więc dał ogłoszenie w gazecie. Ja odpowiedziałam, on do mnie przyjechał i... już został - śmieje się pani Irenka, wspominając wydarzenia sprzed 20 lat. - Kilka dni pomieszkaliśmy u mnie, potem pojechaliśmy w góry, a potem do Niemiec, do niego.

I tak rozpoczęła się ich wspólna droga. Ale na początku ich życie było wtedy nieustającą walką na… słowa. Wiecznym lataniem ze słowniczkiem. Na przykład kiedyś Rybcia (pani Irenka od 20 lat tak pieszczotliwie zwraca się do męża) chciał powiedzieć do mnie "moja królowa". A wyszło "Moja krowa"…

Pan Wolfgang śmieje się, że jako marynarz opłynął cały świat, a zakotwiczył pod Zieloną Górą. Oświadczył się równo w rocznicę poznania. Ślub był się 10 października 1992 roku w Zielonej Górze.
- Jesteśmy wdzięczni "Gazecie Lubuskiej". I wcale się tego nie wstydzimy! Ludzie się boją dawać ogłoszenia. A my to żywy przykład, że warto - zachęca kobieta.

- Wie pani, jak tłumaczę, że przez gazetę męża poznałam, to ludzie mi nie wierzą. Więc przekonuję, żeby próbowali i się nie wstydzili. Bo co to za różnica - pod kościołem, na ulicy, czy przez gazetę.

Inną parą, która zawdzięcza szczęście anonsowi w "GL" jest związek żarsko-żagański. Pani Mirka i pan Edmund spotykają się od ponad dwu miesięcy. I są przekonani, że to jest to.

- Dałam ogłoszenie pierwszy raz w życiu i takie szczęśliwe! Edmund zadzwonił, miał bardzo miły głos, więc spotkaliśmy się po trzech dniach. I od pierwszej chwili oboje wiedzieliśmy, że wspaniale trafiliśmy - opowiada pani Mirka. Niedługo wyjeżdżają razem na wakacje.

Z kolei pan Mirek z Santoku i pani Jola z Sulechowa są ze sobą ponad 1,5 roku.
- Mam 53 lata, ale dotychczas nie układało mi się w życiu. Wiele się zmieniło w chwili, kiedy odpowiedziałem na anons Jolki - opowiada pan Mirek. Od kilkunastu miesięcy mieszka ze swoją partnerką. Mówi, że wcale się nie kłócą i mają do siebie zaufanie. Niedawno oświadczył się swej ukochanej i pewnie niedługo będzie wesele!

- Cieszymy się, że akurat nasze losy tak szczęśliwie się zbiegły. A wszystko dzięki "Gazecie Lubuskiej". Przyznam, że nadal czytuję wasze "serduszka"… Ale tylko dlatego, że mam sentyment do tej rubryki. Szczęścia nie szukam, bo już je mam! - śmieje się pan Mirek.

2 sierpnia nasze "serduszka" troszkę poszerzą i zmienią swoje oblicze.

Wasze ogłoszenia matrymonialne drukujemy co czwartek w rubryce "We dwoje". I drukować będziemy tak długo, jak Wy będziecie chcieli za naszym pośrednictwem zmieniać Wasze życie.

Ale uwaga! 2 sierpnia nasze "serduszka" troszkę poszerzą i zmienią swoje oblicze. Oprócz strony w czwartkowym papierowym wydaniu gazety, będziemy też publikować ogłoszenia na naszej stronie internetowej www.gazetalubuska.pl/wedwoje. Nie będziemy również drukować w gazecie Waszych numerów telefonów. Zamiast nich, na końcu anonsu pojawi się przypisany mu kod. Czytelnik, który będzie chciał skontaktować się z Wami, zamiast spisać numer bezpośrednio z gazety (jak dotąd), będzie musiał wysłać SMS-a, o treści odp.( i tu wpisać kod znajdujący się na końcu anonsu) na nr 71466. I wtedy w SMS-ie zwrotnym otrzyma numer telefonu do osoby nadającej to ogłoszenie. Koszt takiego SMS-a to 1,23 zł z VAT.

Drodzy Samotni, nie bójcie się tej zmiany! Nic nie tracicie, a Wasze dane są bezpieczniejsze. Teraz na anons nie odpowie każdy, a tylko ten, komu naprawdę spodoba się Wasze ogłoszenie

Tak będzie można zgłaszać się do samotnych od 2 sierpnia:

1. Przynosicie lub wysyłacie ogłoszenia na adres "GL" ("Listy od samotnych" Al. Niepodległości 25, 65-042 Zielona Góra lub na [email protected]). Możecie też zarejestrować się za pomocą formularza dostępnego na stronie www.gazetalubuska.pl/wedwoje (jest tam instrukcja, jak to zrobić) albo wysyłając SMS-a o treści anons.(i tu trzeba wpisać treść ogłoszenia) na nr 71466.

2. My, jak zawsze, potwierdzamy je, dzwoniąc pod podany w Waszym ogłoszeniu numer telefonu.

3. Każdemu potwierdzonemu ogłoszeniu nadajemy indywidualny kod. Ogłoszenie z tym kodem ukazuje się w czwartkowym wydaniu "GL" i na stronie internetowej www.gazetalubuska.pl/wedwoje.

4. Osoba zainteresowana Waszym anonsem wysyła SMS-a o treści odp.(i tu wpisuje kod znajdujący się przy ogłoszeniu) na nr 71466 (koszt 1,23 zł z VAT). W SMS-ie zwrotnym dostaje nr telefonu do autora ogłoszenia.

Uwaga! Nadanie ogłoszenia w "Listach od samotnych" - tak jak dotychczas - jest bezpłatne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska