Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puchar nie dla zielonogórskiego Stelmetu Enei BC

Andrzej Flügel
Andrzej Flügel
Martynas Gecevicius zdobył najwięcej punktów dla Stelmetu
Martynas Gecevicius zdobył najwięcej punktów dla Stelmetu Mariusz Kapała
W finale Pucharu Polski zmierzyły się mistrz z wicemistrzem Polski. Oba zespoły miały w nogach dwa kolejne mecze rozegrane w piątek i w sobotę. Faworytem był Stelmet Enea BC, który dzień wcześniej, w półfinale, pewnie pokonał lidera ekstraklasy Anwil Włocławek.

Niespodziewanie Polski Cukier bardzo mocno na nas wyszedł. Torunianie twardo stali w obronie, świetnie atakowali, rzucali na wysokim procencie skuteczności. Niespodziewanie rywale po kilku początkowych minutach wyrównanej walki zaczęli dominować. Zielonogórzanie byli nieskuteczni, jacyś niemrawi w obronie, przegrywali deskę, pozwalali rywalom zbierać. Końcówka pierwszej kwarty była w naszym wykonaniu fatalna. Liczyliśmy jednak że coś się zmieni w drugiej.

Zmieniło się, ale na gorsze. Polski Cukier niepodzielnie panował na parkiecie i niespodziewanie powiększał przewagę. W 18 min, po trójce Glena Coseya przegrywaliśmy już zaskakująco wysoko, bo aż 25:47. Zespoły schodziły na przerwę przy prowadzeniu Polskiego Cukru 51:31. Nasz rywal miał aż 63 procentową skuteczność, a Stelmet Enea BC tylko 46 proc. Nadzieją było to że zielonogórzanie mający dłuższą i silniejszą ławkę ,,zamęczą” rywala przy oczywiście radykalnej poprawie swojej gry.

Niestety, nie doszło to tego w trzeciej kwarcie. Zielonogórzanie zacieśnili obronę, ale rywale ciągle potrafili utrzymywać sporą przewagę. Nie do zatrzymania był Amerykanin Cosey. Po jego trójce wynik przed czwartą kwartą brzmiał 72:51 dla Polskiego Cukru. Dopiero w czwartej kwarcie zaczeliśmy odrabiać straty. Rywal mający krótszą ławkę był już bardzo zmęczony. Nasi jakby zwietrzyli szansę. W 37 min, po rzucie Jarosława Mokrosa przegrywaliśmy tylko 71:78. Pojawiła się nadzieja na zwycięstwo. W gorącej końcówce próbowaliśmy jeszcze odrobić stratę. Doszliśmy rywala na odległość czterech punktów 80:84. Torunianie jednak nie dali sobie odebrać zwycięstwa i zasłużenie zdobyli Puchar Polski. Niestety, dobrze zagraliśmy tylko przez pięć minut tego meczu. Rywale byli po prostu lepsi. Szkoda , bo wydawało się, że jest wielka szansa by kolejne trofeum stanęło na klubowej półce.

WYNIKI TURNIEJU FINAŁOWEGO PUCHARU POLSKI
Ćwierćfinały:
MKS Dąbrowa Górnicza - PGE Turów Zgorzelec 64:67, Polski Cukier Toruń - TBV Start Lublin 83:77, Anwil Włocławek - Asseco Gdynia 81:73. Stelmet Enea BC Zielona Góra - Legia Warszawa 109:63 (27:18, 27:12, 28:12, 27:21). Stelmet Enea BC: Hrycaniuk 18, Marković 10, Zamojski 9 (3), Koszarek 9 (1), Florence 2 oraz: Dragicević 15, Murić 14, Matczak 6, Kelati 6 (2), Mokros i Gecevicius po 5 (1); najwięcej dla rywali: Kukiełka 16 (1), Mickelson 15, Kołodziej 9, Wilczek 7.
Półfinały: Polski Cukier - PGE Turów 79:72; Stelmet Enea BC - Anwil 88:77 (20:20, 18:19, 29:17, 21:21). Stelmet Enea BC: Koszarek 22 (3), Hrycaniuk 8, Marković i Zamojski po 4, Florence 0 oraz: Gecevicius 21 (6), Kelati 16 (4), Mokros 5 (1), Hernandez i Dragicević po 4; dla Anwilu: Almeida 25, Hosley 14 (2), Łączyński 8 (2), Sobin 4, Nowakowski 3 (1) oraz: Zyskowski 12 (1), Airington 9 (3), Leończyk 2, Delas 0.
Finał: Stelmet Enea BC Zielona Góra - Polski Cukier Toruń 80:88 (15:27, 16:24, 20:21, 29:16)
Stelmet Enea BC:
Koszarek 9, Marković 5, Zamojski 3, Hrycaniuk 2, Florence 0 oraz: Gecevicius 19 (5), Mokros 15 (3), Dragicević 13, Kelati 8 (2), Hernandez 4, Murić 2.
Polski Cukier: Cosey 36 (6), Gruszecki 13 (1), Mbodj i Diduszko po 8, Wiśniewski 7 (1) oraz: Sulima 14, Śnieg 2.

Wszystko o IO Pjongczang 2018 - polub nas i bądź na bieżąco!

Sportowy24.pl

10 transmisji z Igrzysk w Pjongczangu, których nie możesz przegapić!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska