MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ratunku, auta nas rozjadą

Czesław Wachnik
- Na ulicy 30 Stycznia i Wałowej jest tak duży ruch samochodowy, że niekiedy trudno przejść na drugą stronę – tłumaczy Urszula Urbanowicz
- Na ulicy 30 Stycznia i Wałowej jest tak duży ruch samochodowy, że niekiedy trudno przejść na drugą stronę – tłumaczy Urszula Urbanowicz Fot. Paweł Janczaruk
- Na ulicach Wałowej i 30 Stycznia ruch samochodów jest tak duży, że trudno przez nie przejść. Tu jest bardzo niebezpiecznie - twierdzi Czytelniczka Urszula Urbanowicz. Urzędnicy obiecali nam, że to sprawdzą.

Pani Urszula prowadzi nas na obie ulice. - Proszę zobaczyć, jak zniszczone są skrzynki gazowe. Samochody się wręcz o nie ocierają. Tu auta jadą zbyt szybko, niekiedy nie można nawet przejść na druga stronę ulicy. Mąż, gdy chce się dostać do miasta, chodzi podwórkami - tłumaczy pani Urszula. Jak mówi, niebezpiecznie zrobiło się w ciągu kilku ostatnich lat, gdy przybyło samochodów i zwiększył się ruch. Dlatego napisała do burmistrza miasta, by ten przyjrzał się obu ulicom i poprawił na nich bezpieczeństwo. Według naszej Czytelniczki gospodarz ulicy powinien zamontować barierki ochronne, przydałyby się też tzw. śpiochy, czyli poziome progi zwalniające.

Podobnie o bezpieczeństwie na ulicy Wałowej mówi Jan Starczyk. Ale dodaje on: - Tu jest stara zabudowa, ulice wąskie, ruch jednokierunkowy, stąd trudno będzie cokolwiek zrobić.
Burmistrz Dariusz Bekisz odesłał pismo Czytelniczki do starosty, bo na wspomnianych ulicach gospodarzem jest starosta. Mirosław Olender, kierownik wydziału dróg w starostwie tłumaczy, że pismo od burmistrza dostał dopiero przed chwilą. I zanim podejmie jakąkolwiek decyzję, musi zobaczyć obie ulice i ściągnąć na ten temat opinię policji.

- Na razie nie miałem żadnych sygnałów, by ulice Wałowa czy 30 Stycznia były szczególnie niebezpiecznie - stwierdza. - A co do progów zwalniających... Na drogach powiatowych praktycznie się ich nie montuje. Zresztą w ostatnich latach progi te są likwidowane nawet na drogach osiedlowych. Są groźne dla karetek czy wozów strażackich.

Kierownik Olender niczego jednak nie wyklucza. Prosi, by dać mu kilkanaście dni na zebranie informacji. I dodaje, że na wniosek mieszkańców w ostatnich latach poprawiono bezpieczeństwo chociażby na ulicy Sulechowskiej czy Konarskiego. Wprowadzono tamograniczenia prędkości, zbudowano wysepki na środku jezdni, a nawet założono barierki łańcuchowe.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska