Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszukali urząd wojewódzki na kilkaset tysięcy złotych

(pik) (pij)
Kobieta z Gorzowa i mężczyzna z Zielonej Góry pobierali opłaty za paszporty
Kobieta z Gorzowa i mężczyzna z Zielonej Góry pobierali opłaty za paszporty Piotr Jędzura / archiwum
Pracownica banku PKO z Gorzowa i pracownik punktu poboru opłat z Zielonej Góry nie księgowali wpłat za paszporty. Oszukali w ten sposób urząd wojewódzki. Sprawa wyszła na jaw w czasie rutynowej kontroli.

W Gorzowie było tak: pracownica PKO, która pobierała opłaty za paszporty, nie przekazywała pieniędzy do banku. O jakie kwoty chodzi? Tego oficjalnie nie wiadomo. Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że w ten sposób Lubuski Urząd Wojewódzki w Gorzowie mógł zostać okradziony na nawet kilkaset tysięcy złotych.

- Sprawa wyszła podczas rutynowej kontroli. Zwróciliśmy się do banku PKO z prośbą o wyjaśnienia. Bank po sprawdzeniu wszystkich dokumentów przyznał, że doszło do nieprawidłowości i sam zawiadomił prokuraturę - mówi Urszula Śliwińska - Misiak, rzecznik Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego. Okazało się, że w kasie brakuje około 20 tys. zł. Po tym wydarzeniu dyrektor wydziału do spraw cudzoziemców zlecił kontrolę w swojej jednostce. Wtedy na jaw wyszło, że w podobny sposób oszukiwał również mężczyzna zajmujący się prowadzeniem wpłat w wydziale paszportów delegatury urzędu wojewódzkiego w Zielonej Górze. Miał oszukać urząd na około 180 tys. zł. Nie był pracownikiem banku PKO. - Nie zaksięgował około 1,8 tys. wpłat - informuje prokurator Grzegorz Szklarz z zielonogórskiej prokuratury okręgowej.

Oszukujący w Zielonej Górze mężczyzna nie był pracownikiem urzędu wojewódzkiego, punkt poboru opłat prowadził na własny rachunek. - Nie został jeszcze przesłuchany. Jest w szpitalu na oddziale kardiologii - mówi prokurator Szklarz.

Próbowaliśmy skontaktować się z rzecznikiem banku PKO. Arkadiusz Mierzwa nie podnosi jednak słuchawki. Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że bank zwróci urzędowi wojewódzkiemu skradzione przez pracownicę PKO z Gorzowa pieniądze.

Jak informuje rzecznik Śliwińska - Misiak, dyrektor generalny LUW powołał specjalną komisję, która niezależnie od prokuratury ma zbadać, jak doszło do nieprawidłowości. - Niewykluczone, że wynikiem prac komisji będzie również opracowanie wniosków, które uniemożliwią powtórzenie się takiej sytuacji - przyznaje rzecznik wojewody.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska