Krzysztof Krawczyk na małej winobraniowej scenie
(fot. Małgorzata Sobol)
Krzysztof Krawczyk to 50 lat obecności na estradzie, wiele płyt i przebojów. Jest idolem co najmniej trzech pokoleń, które znają i nucą jego piosenki. Publiczność tłumnie zjawiła się i na dzisiejszym koncercie "króla polskiej muzyki rozrywkowej". Ten tytuł jest dla niego bardziej odpowiedni niż Gwiazda Mięsnej Areny, jak niezbyt fortunnie określili go organizatorzy dzisiejszego koncertu i jednocześnie organizatorzy Mięsnej Areny (zresztą imprezy bardzo udanej).
Uważam, że i Krzysztof Krawczyk jest gwiazdą takiego formatu (bez względu na to, czy się go lubi czy nie), a jego publiczność tak liczna, że ten dzisiejszy koncert powinien był odbyć się na tej dużej scenie winobraniowej (na której koncertował i Perfect, i orkiestra Filharmonii Zielonogórskiej) a nie na tej "małej". Krzysztof Krawczyk byłby lepiej widoczny i muzyka brzmiałaby dużo lepiej (na tej mniejszej scenie na przykład basy zagłuszały teksty piosenek). Ten koncert mógł być naprawdę mocnym akcentem na koniec Winobrania, a tak się nie stało. Choć fani Krzysztofa Krawczyka bawili się naprawdę znakomicie.
I słychać było tylko narzekania, że to koniec Winobrania, bo "nic się nie będzie działo w mieście ciekawego". Dlaczego Winobranie nie może trwać dwa tygodnie, a zaledwie jeden?
Wszystkie informacje o Winobraniu 2014:**
Winobranie 2014 - program, koncerty, zdjęcia, wideo**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?