Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remis z Betardem Wrocław smakował jak sukces. Falubaz Zielona Góra jest w wielkim finale! (wideo)

Z Wrocławia Marcin Łada 68 324 88 14 [email protected]
Kibice rozpoczęli tradycyjne labado po XIV wyścigu i nie przestali jeszcze grubo po spotkaniu. Zawodnicy i działacze dołączyli do nich zaraz po ostatnim biegu. Wszyscy zasłużyli na chwilę dobrej zabawy, bo dobrze wykonali robotę.
Kibice rozpoczęli tradycyjne labado po XIV wyścigu i nie przestali jeszcze grubo po spotkaniu. Zawodnicy i działacze dołączyli do nich zaraz po ostatnim biegu. Wszyscy zasłużyli na chwilę dobrej zabawy, bo dobrze wykonali robotę. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Falubaz awansował do decydującego starcia. W niedzielę we Wrocławiu nasi od początku do końca zachowali wypracowaną w domu przewagę. Po XIV biegu maksyma z poprzedniego sezonu: "złoto dla zuchwałych" znów była aktualna.

BETARD WTS WROCŁAW - FALUBAZ ZIELONA GÓRA 45:45 - pierwszy mecz 38:46, awans Falubazu

BETARD WTS WROCŁAW - FALUBAZ ZIELONA GÓRA 45:45 - pierwszy mecz 38:46, awans Falubazu

BETARD WTS: Bjerre 8 (2, 2, 1, 3, 0), Jeleniewski 6 (0, 1, 2, 3), Świderski 7 (2, 1, 2, 2, 0), Madsen 7 (1, 2, 1, 2, 1), Crump 13 (3, 3, 3, 1, 3), Janowski 2 (d, 0, 2, 0, d), Andersson 2 (2)
FALUBAZ: Hancock 13 (3, 3, 2, 3, 2), Zengota 2 (1, 0, 1, 0), Dobrucki 8 (3, 0, 0, 2, 3), Iversen 6 (0, 1, 3, 0, 2), Protasiewicz 7 (2, 3, 0, 1, 1), Dudek 8 (3, 1, 0, 3, 1), Łoktajew (1).
Sędziował Artur Kuśnierz (Częstochowa). Widzów: 10.000.

Napięcie na linii zielonogórsko - wrocławskiej osiągnęło pod koniec tygodnia niebezpieczne wartości. Szefowa Betardu WTS-u Krystyna Kloc i prezes Falubazu Zielona Góra Robert Dowhan wymienili sporo gorzkich słów. Chodziło oczywiście o sześć punktów, które zostały odebrane z dorobku gospodarzy niedzielnego pojedynku po niefrasobliwej akcji Piotra Świderskiego. Motocykl wyprowadzony niezgodnie z regulaminem i "Myszy" musiały bronić nie dwóch (46:44), ale ośmiu "oczek" (46:38) zaliczki w drodze do wielkiego finału ekstraligi.

Zobacz też: Betard Wrocław - Falubaz Zielona Góra 45:45

Nasi zastali tor nieco twardszy niż przypuszczali i niezwykle spiętych miejscowych. Mowa oczywiście o działaczach, bo zawodnicy przygotowywali się jak do każdego innego meczu. Na przykład Duńczycy Niels Kristian Iversen i Kenneth Bjerre długo stali i rozmawiali. Z ruchów rąk można było wnioskować, że analizowali sobotnie występy w Vojens. W niczym nie przypominali rywali, którzy za chwilę zmierzą się w niezwykle ważnym meczu.

A jak było na torze? Falubaz nie dał się zepchnąć do defensywy i uderzył. W I wyścigu pech dopadł mistrza Polski juniorów Macieja Janowskiego, któremu na starcie spadł łańcuch. W okrojonej stawce Patrykowi Dudkowi nie pozostało nic innego jak wygrać, a Aleksandr Łoktajew musiał po prostu dojechać do mety. Było dziesięć punktów i Falubaz w finale.

Zobacz też: Falubaz kontra Betard. Walka lwa i walka lisa

W II gonitwie Greg Hancock załatwił sprawę na dojeździe, a Grzegorz Zengota dzielnie bronił trzeciej pozycji. Jak ruszyli, tak skończyli. Było 12 pkt. i Falubaz w finale.

Wyścig III w końcu nas rozgrzał. Do wyjścia wszyscy jechali w kontakcie. Na prostej karty rozdawał Rafał Dobrucki, który bardzo dobrze rozprowadził rywali i zrobił miejsce Iversenowi. Duńczyk wykorzystał prezent, ale popełniał błędy i spadł na ostatnie miejsce. W dwumeczu nic się jednak nie zmieniło. Mieliśmy 12 pkt. przewagi i Falubaz w finale.

W IV gonitwie Jason Crump fenomenalnie wyskoczył spod taśmy i prowadził. Piotr Protasiewicz ruszył w pogoń i przez cztery okrążenia siedział na ogonie Australijczyka. Zastanawialiśmy się, czemu nie pilotuje Dudka, który uciekał na trzeciej pozycji i musiał bardzo uważać na ataki Janowskiego. Widać kapitan miał więcej zaufania do juniora niż my. I dobrze, bo nadal mieliśmy 12 pkt. przewagi i Falubaz w finale.

Zobacz też: Falubaz Zielona Góra pokonał Betard Wrocław 46:38 (zdjęcia, wideo)

W V biegu o utrzymanie bezpiecznej przewagi zadbał Hancock. Amerykanin jest wybitnym startowcem i wykorzystał to w stu procentach. Szkoda, że Zengota stracił na trasie trzecie miejsce, ale i tak mieliśmy 12 "oczek" przewagi i Falubaz w finale.

Sytuacja zmieniła się chwilę później. W VI wyścigu "Rafi" gonił bliżej kredy, a po prawej miał parę z Wrocławia. Mógł ich zamknąć pod płotem na wyjściu, ale tego nie zrobił. Nasz zawodnik zwolnił, wyprzedzili go rywale i partner z zespołu. Ale Iversen nawet nie zbliżył się do przeciwników i przewaga stopniała do ośmiu punktów. Falubaz był w finale.

Spartanie chyba złapali drugi oddech, bo w VII biegu wyszli na 5:1. Pozory, bo na wyjściu dokładnie między nimi pomknął "PePe". As zielonogórzan wygrał z dużą przewagą. A junior? Cóż, Dudek nie liczył się w walce, ale... Falubaz był w finale.

Falubaz Zielona Góra - Betard Wrocław. - Nie ma litości! - mówi Piotr Żyto

Im bliżej końca, tym większe napięcie. Co z tego, że Crump nie dał naszym szans w VIII wyścigu, skoro "Myszy" zajęły dwie kolejne pozycje. A w IX mieliśmy dokładnie odwrotną sytuację. Para Betardu oglądała plecy Iversena i Falubaz nadal był w finale.

Po starcie do X gonitwy liczyliśmy, że remis zniknie w końcu z tablicy. Dudek wygrał start i prowadził, a "PePe" atakował Leona Madsena. Nic z tego, bo choć próbował przy kredzie i pod płotem nie mógł zmusić swej maszyny do większego wysiłku. Ale nic wielkiego się nie stało, bo 30:30 oznaczało Falubaz w finale. No, może fani trochę bardziej się denerwowali.

W biegach XI i XII szala wahała się jak oszalała, ale znów stanęła w równowadze. Gospodarze przechylili ją dopiero w XIII gonitwie. Ich para wyszła na 5:1, a Iversen i Protasiewicz ścigali się wyłącznie między sobą. Betard zniwelował stratę do czterech "oczek", ale przed wyścigami nominowanymi to Falubaz był w finale.

"Złoto dla zuchwałych"? Tak. I udowodnili to "Rafi" z Iversenem. Dobrucki wszedł w pierwszy wiraż ogromnie zdeterminowany. Wiedział, że od tego wyścigu zależy bardzo wiele i wypchnął rywali. Ci tak się pogubili, że do kolegi dołączył jeszcze Duńczyk. To oznaczało Falubaz w finale.

Koniec, kropka!

Więcej materiałów wideo z meczów Speedway Ekstraligi zobaczysz na stronie sport.tvp.pl

BIEG PO BIEGU

Kibice rozpoczęli tradycyjne labado po XIV wyścigu i nie przestali jeszcze grubo po spotkaniu. Zawodnicy i działacze dołączyli do nich zaraz po ostatnim biegu. Wszyscy zasłużyli na chwilę dobrej zabawy, bo dobrze wykonali robotę.
(fot. fot. Tomasz Gawałkiewicz)

I: Dudek (65,0), Andersson, Loktajew, Janowski (d) 2:4
II: Hancock (64,3), Bjerre, Zengota, Jeleniewski 2:4 (4:8)
III: Dobrucki (64,2), Świderski, Madsen, Iversen 3:3 (7:11)
IV: Crump (64,2), Protasiewicz, Dudek, Janowski 3:3 (10:14)
V: Hancock (64,2), Madsen, Świderski, Zengota 3:3 (13:17)
VI: Crump (64,3), Janowski, Iversen, Dobrucki 5:1 (18:18)
VII: Protasiewicz (63,9), Bjerre, Jeleniewski, Dudek 3:3 (21:21)
VIII: Crump (64,1) Hancock, Zengota, Janowski 3:3 (24:24)
IX: Iversen (63,8), Jeleniewski, Bjerre, Dobrucki 3:3 (27:27)
X: Dudek (63,9), Świderski, Madsen, Protasiewicz 3:3 (30:30)
XI: Jeleniewski (63,4), Dobrucki, Crump, Zengota 4:2 (34:32)
XII: Hancock (68,8), Świderski, Dudek, Janowski (d) 2:4 (36:36)
XIII: Bjerre (63,1), Madsen, Protasiewicz, Iversen 5:1 (41:37)
XIV: Dobrucki (63,4), Iversen, Madsen, Świderski 1:5 (42:42)
XV: Crump (63,8), Hancock, Protasiewicz, Bjerre 3:3 (45:45)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska