Akademia mechatroniki powstała w Gorzowie. "Polska i świat będą stały otworem"

Akademia mechatroniki Siemens kosztowała ponad 1 mln zł. Ma służyć kilkudziesięciu studentom Akademii im. Jakuba z Paradyża i zajmuje ona jedno z pomieszczeń budynku nr 7 uczelnianego kompleksu przy ul. Chopina. Korzystać z niej będą studenci automatyki i robotyki oraz mechaniki i budowy maszyn.
- To element linii produkcyjnej, który może zostać zaprogramowany. Studenci będą uczyć się, jak tworzyć linie produkcyjne – mówi dr inż. Łukasz Lemieszewski, prodziekan wydziału technicznego AJP.

- Akademia będzie służyła i naszym studentom, i uczniom szkół średnich, którzy chętnie do nas przychodzą i korzystają z naszej bazy. My pozostajemy z nadzieją, że będą później naszymi studentami – mówi Elżbieta Skorupska-Raczyńska, rektor Akademii im. Jakuba z Paradyża.

Gorzowska uczelnia jest trzecią w Polsce, która ma podobne laboratorium mechatroniki.
- Bez względu na miejsce, jest ten sam program i to samo podejście do edukacji – mówi Ewa Mikos-Romanowicz, dyrektor ds. rozwoju biznesu i government affairs w firmie Siemens.
Ta znana marka zdecydowała się na stworzenie laboratorium w Gorzowie, bo „podejście do systemów mechatronicznych jest tutaj traktowane całościowo i holistycznie”.

- Mamy już swoją markę w środowisku instytucji, firm, przedsiębiorstw, które współpracują z nami. Ta dobra opinia krąży. A firmy dobierają takich partnerów, którzy się sprawdzą w działaniu – mówi rektor gorzowskiej uczelni.

Nauka studentów w przygotowanym przez Siemensa laboratorium będzie kończyła się egzaminem, po którym student otrzyma specjalny certyfikat.
- Ten certyfikat to jest wartość dodana. Dla studenta z takim certyfikatem cała Polska i świat będą stały otworem – mówi E. Mikos-Romanowicz.

Maszyny dostarczyła i szkolenia zapewnia firma Edu4Industry.
- My zajmujemy się tym, żeby pomagać polskim uczelniom polepszać jakość kształcenia przyszłych inżynierów. Po to, żeby młodzi ludzie, którzy kończą mury tej uczelni, spełniali wymagania, które są stawiane przed nimi przez ich przyszłych pracodawców – mówi Maciej Antonik, współzałożyciel i prezes Edu4Industry.

- Ta linia produkcyjna jest świetnym przykładem tego, w jaki sposób uczelnia może przygotować przyszłym pracowników na potrzeby przemysłu. Ona łączy dwa światy, które na co dzień są od siebie oddalone. Z jednej strony wykorzystuje sprzęt, który jest na liniach produkcyjnych.
Z drugiej strony jest świat dydaktyki. Chcemy, żeby młodzi ludzie mogli uczyć się w przystępny sposób – dodaje M. Antonik. Podkreśla przy tym, że nie chodzi o umiejętności „twarde”, czyli o znajomość linii produkcyjnej, ale przede wszystkim o umiejętności „miękkie”.

- Najważniejszą częścią procesu dydaktycznego jest to, że studenci muszą na końcu połączyć każdą z osobnych stacji tego laboratorium w jeden ciąg, który będzie ze sobą współpracował. Muszą więc nauczyć się takich rzeczy jak wymiana informacji między grupami, jak koordynacja pracy poszczególnych grup czy spełnianie wymagań. Technologie z biegiem lat się zmieniają, dlatego przede wszystkim musimy nauczyć inżynierów technologii miękkich – mówi Antonik.

Gorzowska akademia ma już kilkanaście różnego rodzaju laboratoriów. Tworzy też kolejne. Przy Chopina powstaje już centrum symulacji medycznej.

Czytaj również:
Akademia Jakuba z Paradyża ma zamiar kształcić prawników. Tak rozpoczęła nowy rok akademicki