Zbiórka pieniędzy na remont zamku w Międzyrzeczu to pomysł Waldemara Kozielewskiego z Międzyrzeckiego Chóru Kameralnego. - Chcemy pomóc w ratowaniu zabytku i nagłośnić ten problem - tłumaczy.
Organizatorzy wydali specjalne kupony-cegiełki. Tłumaczą, że to nie jest typowa zbiórka publiczna. Dlatego kolportują cegiełki tylko wśród znajomych i krewnych. Akcja zostanie podsumowana 11 czerwca podczas koncertu na zamku. Wystąpią miejscowi chórzyści pod batutą Wojciecha Witkowskiego oraz zespół muzyki dawnej Antiquo More ze Szkoły Podstawowej nr 2.
- Właściciele kuponów powinni je zabrać ze sobą na koncert, bo będziemy losować wśród nich nagrody - zapowiada Andrzej Kirmiel, dyrektor muzeum.
Chcą nagłośnić sprawę
Wśród właścicieli kuponów rozlosowane zostaną m.in. książki i rozmaite wydawnictwa o Międzyrzeczu. Dyrektor muzeum liczy, że w skompletowaniu nagród pomogą mu mieszkańcy, przekazując na ten cel niebanalne gadżety. Np. wyroby artystyczne i rękodzielnicze. Zainteresowani mogą je przynosić do muzeum od wtorku do niedzieli od 8.00 do 16.00.
Organizatorzy zdają sobie sprawę, że w najlepszym przypadku uda się im zebrać kilka tysięcy złotych. Tymczasem na remont potrzeba około 2 mln zł. Taki kosztorys przygotowali w ub.r. fachowcy.
- Chodzi nam o nagłośnienie sprawy. Może urzędnicy odpowiedzialni za finansowanie prac wreszcie pojmą rangę problemu. Bez dotacji z Warszawy czy Zielonej Góry ten bezcenny zabytek się rozsypie. A my nie możemy do tego dopuścić - tłumaczą.
Mury się sypią
Średniowieczny zamek to największa turystyczna atrakcja Miedzyrzecza. Znajduje się jednak w fatalnym stanie. Dlatego południowy fragment murów podparto belkami, gdyż grozi zawaleniem. Rewitalizacja warowni ślimaczy się od blisko dziesięciu lat. Prace prowadzone są etapami, gdyż starosta Grzegorz Gabryelski nie ma pieniędzy na ich ukończenie w jednym sezonie. Przebudowano już mury od strony Obry i obie basteje, teraz trzeba zrekonstruować ich południowy odcinek.
- Po zimie z korony murów cegły się sypią jak przysłowiowe ulęgałki. Dlatego nie można wchodzić na dziedziniec. To zbyt niebezpieczne - zaznacza dyrektor.
W br. na kontynuowanie prac zabezpieczono zaledwie 120 tys. zł. Połowę tej kwoty ma przekazać Urząd Marszałkowski, resztę zaś władze powiatu. Przez kilka ostatnich lat w remoncie zamku powiatowi pomagały władze gminy. W tym roku jednak nie przyznały pieniędzy. Burmistrz Tadeusz Dubicki tłumaczy, że od stycznia status muzeum mają też podlegające gminie bunkry w Pniewie.
- Musimy zabezpieczyć bunkier przed przeciekaniem wody. Jeżeli sytuacja finansowa pozwoli, to we wrześniu podczas prac nad przyszłorocznym budżetem rozważymy dotację na dalszy remont zamku. Tak jak w poprzednich latach - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?