Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wymiana okien w Promyku to ciągłe pomyłki... urzędników z ratusza

Anna Białęcka
Ewa Drozd, właścicielka przedszkola Promyk
Ewa Drozd, właścicielka przedszkola Promyk Anna Białęcka
Trwa wymiana okien w budynku miejskim, w którym ma siedzibę niepubliczne przedszkole Promyk. Wygląda jednak na to, że prezydent nie chce zapłacić za tę inwestycję, tak jak wcześniej umówił się z właścicielką przedszkola. A warto tu dodać, że jest nią posłanka PO Ewa Drozd, jego polityczna rywalka.

Wymiana okien w Promyku to same problemy. Urzędnicy znów nie panują nad dokumentami. Sprawa wymiany okien w tym budynku ma wieloletnią historię, o której pisaliśmy już na naszych łamach.

Informacje o pierwszych wolnych wyborach w Lubuskiem**4 czerwca 1989 - zdjęcia, wasze wspomnienia, konkurs**

O tym, że okna w przedszkolu Promyk nadawały się tylko do wymiany, widać było gołym okiem. Odrapane, trzymające się właściwie na słowo honoru. - O tym, że jest problem z oknami alarmowałam prezydenta, z którym mam umowę na wynajem tego obiektu, już od kilku lat - mówiła właścicielka przedszkola Ewa Drozd. - Ale nie otrzymałam przez ten czas żadnej odpowiedzi. Nawet wtedy, gdy poinformowałam go o decyzji sanepidu, nakazującej niezwłoczną wymianę okien, gdyż są zagrożeniem dla dzieci. Nie odpowiedział także wtedy, gdy dwa lata temu zaproponowałam, że zrobię remont na własny koszt.

Na początku tego roku Ewa Drozd postanowiła już dłużej nie czekać. Uznała, że dwa lata próśb bez echa wystarczy i że sama musi zacząć działać, dla bezpieczeństwa dzieci. - Wystąpiłam do kilku firm o przedstawienie ofert - poinformowała nas. - Wybrałam jedną z nich, oczywiście nie tę najdroższą. W sumie wymiana wszystkich nietypowych okien wyceniony został na 24 tys. zł. Postanowiła rozłożyć remont na kilka etapów.

A jest to ważna decyzja, gdyż koszty remontu dzierżawca może potrącić z czynszu, który wynosi 15 tys. zł miesięcznie.
- Przez ostatnie dwa miesiące odliczałam od czynszu tę cześć kosztów, resztę wpłacałam na konto gminy i dołączałam do tego rachunki za poszczególne etapy wymiany okien.

Gdy w marcu zajmowaliśmy się ta sprawą, zwróciliśmy się do prezydenta miasta z pytaniem, dlaczego nie odpowiada na korespondencję posłanki. Co powiedział nam wtedy jego rzecznik Krzysztof Sadowski? - Oczywiście przeprosimy panią poseł za zaistniałą sytuację. Tak się złożyło, że korespondencja w tej sprawie utknęła w jednym z wydziałów, zamiast trafić do właściwego wydziału. Odpowiedzialny za to urzędnik poniesie konsekwencje. A my chcemy dojść do porozumienia w tej sprawie z dzierżawcą budynku. Oczywiście prezydent chce, by doszło do remontu tego budynku. Chcemy to zrobić całościowo, za około 50 tys. zł.

Jak się okazało, prezydent nie tylko do tej pory nie przeprosił posłanki, ale zrobił jej w piątek niespodziankę. - Dostałam właśnie pismo z urzędu z wezwaniem do natychmiastowej zapłaty za czynsz za ostatnie miesiące - powiedziała nam Ewa Drozd. - To postępowanie prezydenta, to jakieś kuriozum, nie ma w nim konsekwencji, bo przecież wcześniej urzędnik z ratusza był u mnie z pismem, w którym prezydent potwierdzał taką formę rozliczenia wymiany okien, Nie zapłacę, nawet jeśli sprawa miałaby trafić do sądu.

Okazuje się, że nie będzie potrzeby się procesować. - Ten dokument został wysłany pomyłkowo, anulujemy go oczywiście - wyjaśnił rzecznik prezydenta, po raz kolejny zapewniając, że posłanka zostanie przeproszona. Poinformował nas, że są w budżecie miasta pieniądze na wymianę parkietów w przedszkolu Promyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska