Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielka bitwa o ogródki

Rafał Krzymiński 68 324 88 44 [email protected]
Miasto chce mieć pewność, że strażacy bez problemu dojadą na akcję na deptaku.
Miasto chce mieć pewność, że strażacy bez problemu dojadą na akcję na deptaku. Archiwum
Co może ożywić deptak? Wielu z nas pewnie odpowie, że kluby i restauracje. Tymczasem ich właściciele nie mogą się porozumieć z miastem.

Nie utrudniajcie nam życia!

Od kilku tygodni zastanawiamy się, co zrobić, żeby ożywić starówkę. Co prawda wraz z nadejściem wiosny ludzi i wydarzeń jest jakby trochę więcej. Pojawiło się też kilka ciekawych lokali. Nie zmienia to faktu, że deptak wymaga reanimacji. Władze miasta z otwartymi rękami czekają na animatorów życia kulturalnego. Tymczasem niektórzy przedsiębiorcy mają pretensje do urzędników. Tak, jak Monika Cilindź, która wraz z mężem od roku prowadzi bar z kanapkami przy ul. Kupieckiej. - Postanowiliśmy powalczyć o klientów i wystąpiliśmy o zgodę na postawienie ogródka z parasolami - opowiada. - Otrzymaliśmy decyzję odmowną. Miasto powołało się na negatywną opinię straży pożarnej. Strażacy są zdziwieni takim postawieniem sprawy, bo twierdzą, że otrzymali tylko dokumenty do podpisu.

M. Cilindź dodaje, że jest gotowa pójść na ustępstwa: - Zaproponowaliśmy, że na noc będziemy chować stoliki. Zresztą na polecenie strażaków możemy je usunąć w każdej chwili.

Bruno Aleksander - Kieć, właściciel klubu 4 Róże dla Lucienne, też ma negatywne doświadczenia z urzędnikami.

- Kilkakrotnie musiałem zwęzić ogródek piwny ze względu na przepisy antypożarowe - wspomina. - Nie kwestionuję takiej konieczności, bo bezpieczeństwo jest ważne. Wszelkie decyzje administracyjne powinny być jednak szybkie. W przeciwnym razie komplikuje nam się życie. Teraz na pozwolenie na otwarcie ogródka czekamy nawet trzy miesiące. I może tak się zdarzyć, że otrzymamy decyzję odmowną. Tymczasem umowy handlowe z dostawcami podpisuje się z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem.

W zarządzeniu prezydenta z 1 kwietnia w sprawie organizacji ogródków piwnych w sezonie letnim jest mowa m.in. o konieczności poszanowania zabytkowego charakteru starówki.

Restauratorzy z niecierpliwością czekają na zmianę przepisów.

- Nowe zapisy idą w dobrym kierunku - mówi Kieć. - Jeżeli ktoś będzie ubiegał się o postawienie ogródka po raz pierwszy to o zgodę wystąpi do straży pożarnej, sanepidu i konserwatora zabytków. I słusznie. Jeżeli natomiast ktoś prowadzi restaurację przez wiele lat ograniczy się do pisma do konserwatora zabytków. W większych miastach już dawno wprowadzono te rozwiązania. Wszyscy na tym skorzystają. Urzędnicy będą mieli mniej pracy, a my spokój.

Miasto: Najważniejsze jest bezpieczeństwo!

Paweł Urbański, dyrektor departamentu inwestycji i zarządzania drogami odpiera te zarzuty - Nikomu nie chcemy utrudniać życia. Zależy nam na tym, żeby na deptaku było jak najwięcej restauracji i klubów. Musimy jednak przestrzegać przepisów, w tym przeciwpożarowych. Droga przy ul. Kupieckiej jest wąska i ten fakt nakłada na nas pewne ograniczenia. Wyobraźmy sobie, że jeden z restauratorów dostanie od nas zezwolenie na rozstawienie ogródka. Wówczas prawdopodobnie z podobną prośbą zwróci się do nas następny właściciel lokalu. I będziemy mieli spory problem.

- No dobrze, ale dlaczego by nie rozstawiać ogródka czasowo, np. na kilka godzin dziennie? - dopytujemy.

- Do pożaru może dojść w każdej chwili - pada odpowiedź. - Jaką mamy pewność, że właściciel lokalu na czas usunie parasole, i zrobi miejsce dla strażaków?

Mieszkańcy są w tej sprawie podzieleni.

Dominika Wrocławska uważa, że miasto nie powinno utrudniać życia restauratorom.

- To dzięki nim, mamy jeszcze, po co przychodzić na deptak. Jeśli ich stąd pogonimy, to ani się obejrzymy i zostaną nam same banki i punkty kredytowe. I dopiero wtedy będziemy mogli powiedzieć, że deptak umarł. Bo póki co, nie jest tragicznie. Wieczorami trudno znaleźć wolne miejsce w lokalach.

Odmiennego zdania jest Łukasz Poprawski: - Nie możemy sobie pozwolić na wolną amerykankę.

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska