Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Oficer CBŚ" wyłudził od kobiety aż 35 tys. zł. Jak działał oszust?

(pij)
Oszust podawał się za oficera CBŚ, "wyciągnął" od kobiety 35 tys. zł.
Oszust podawał się za oficera CBŚ, "wyciągnął" od kobiety 35 tys. zł. sxc.hu
Nie dość, że oszust wyłudził oszczędności, to jeszcze namówił ofiarę do zaciągnięcia pożyczki, aby jeszcze bardziej się obłowić. Był tak skuteczny, że ofiara kupiła nawet telefon komórkowy, aby być cały czas w kontakcie z naciągaczem...

Ofiara naciągacza to 52-letnia zielonogórzanka, która już raz została oszukana metodą "na wnuczka". Ku przestrodze podajemy szczegóły tego przestępstwa.

Tym razem oszust podał się za oficera Centralnego Biura Śledczego. Zadzwonił na domowy telefon zielonogórzanki przedstawiając się z imienia i nazwiska. Rozmowę zaczął tak, by od samego początku utrzymywać ofiarę w niepewności i strachu. - Tak, by nie była w stanie racjonalnie ocenić sytuacji, ani nikogo się poradzić - mówi podinsp. Małgorzata Barska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.

Przeczytaj też:Kolejne oszustwa na "funkcjonariusza CBŚ". Tym razem ludzie nie dali się oszukać (zdjęcia)

Mężczyzna powiedział, że prowadzi policyjną akcję, której celem jest zatrzymanie grupy oszustów działających metodą "na wnuczka". Zaznaczył, że kobieta stanie się ich ofiarą. Po chwili poprosił o numer telefonu komórkowego kobiety, na który natychmiast zadzwonił. - Powiedział, że kobieta musi przelać wszystkie swoje pieniądze na specjalne konto założone przez panią prokurator podając jej imię oraz nazwisko - relacjonuje podinsp. Barska.

Oszust podał swój numer identyfikacyjny oraz adres CBŚ w Pałacu Mostowskich. Sęk w tym, że to adres Komendy Stołecznej Policji w Warszawie, a nie CBŚ, które od jakiegoś już czasu nazywa się Centralne Biuro Śledcze Policji w skrócie CBŚP. Powiedział, że kobieta może jego dane sprawdzić w centrali. - Natychmiast zaproponował oczywiście przełączenie do centrali - dodaje podinsp. Barska. Kobieta poczekała na przełączenie i w słuchawce odezwał się inny męski głos. - Potwierdził on dane oszusta - mówi podinsp. Barska.

Kobieta powiedziała, że musi skontaktować się z mężem w sprawie wypłaty pieniędzy. - Wtedy oszust powiedział, że nie może tego zrobić, bo jej telefon jest na podsłuchu i oszuści natychmiast wiedzieliby co robić - zaznacza podinsp. Barska. Kazał kobiecie ubrać się i spokojnie wyjść z mieszkania. Cały czas miała połączenie z oszustem. Mężczyzna wyjaśnił kobiecie, że tylko stałe połączenie nie pozwoli oszustom na podsłuchanie kobiety. Zaznaczył, że mieszkanie jest obserwowane przez policję, a kobieta bierze udział w wielkiej akcji zatrzymania oszustów.

Zobacz też: Zielonogórzanka padła ofiarą oszusta. Dała mu aż 42 tys. zł
Kobieta wyszła z mieszkania do banku. Wypłaciła pieniądze, cały czas przez telefon mówiąc oszustowi, co robi. Zgodnie z jego radami poszła na pocztę i dokonała błyskawicznego przelewu. Podała oszustowi kod szybkiego przelewu. Ten podjął pieniądze i... na tym nie koniec. Mężczyzna powiedział, że wyłudzacze mogą zaciągnąć kredyt na dane kobiety. Namówi ją, by poszła i zaciągnęła maksymalny kredyt jaki może dostać, a on zabezpieczy pieniądze na koncie założonym przez prokurator. Kobieta poszła znowu do banku.

Namówi ją, by poszła i zaciągnęła maksymalny kredyt jaki może dostać

W międzyczasie poszkodowanej zaczęła wyładowywać się komórka. - Oszust namówił ją, żeby kupiła tani telefon komórkowy. Powiedział, że pracownik w punkcie sprzedaży przełoży jej kartę. Cały czas musiał być z ofiarą w kontakcie - relacjonuje podinsp. Barska. Kobieta oczywiście tak zrobiła i dzięki temu oszust cały czas kontrolował jej ruchy. W banku zaciągnęła pożyczkę i na poczcie przelała pieniądze oszustowi błyskawicznym przekazem. W sumie ponad 35 tys. zł. Wtedy dopiero naciągacz rozłączył się.

Policja przypomina, że żaden mundurowy, prokurator czy sędzia nigdy nie bierze pieniędzy. - Nigdy też osoba cywilna nie będzie brała udziału w żadnej policyjnej akcji, to jest niemożliwe - ostrzega podinsp. Barska. W razie podejrzanej rozmowy, podczas której rozmówca chce od nas pieniądze należy natychmiast rozłączyć się. Jedynym bezpiecznym numerem do sprawdzenia ewentualnego policjanta jest numer 997.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska