Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Kargowej w sklepach i bankach nie chcą brać okolicznościowej dwuzłotówki

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
- U nas nie ma problemów płaceniem nowymi monetami - informuje Grażyna Wróblewska z kargowskiej poczty i pokazuje cały woreczek okolicznościowych monet
- U nas nie ma problemów płaceniem nowymi monetami - informuje Grażyna Wróblewska z kargowskiej poczty i pokazuje cały woreczek okolicznościowych monet fot. Mariusz Kapała
Zadzwonił do nas czytelnik z Kargowej bardzo mocno zdziwiony, że prawny środek płatniczy, czyli moneta z wybitym orłem jest przyjmowana z obawami w miejscowych sklepach, a nawet bankach. Pojechaliśmy. Niestety, głos pana Jana potwierdził się.

Bywa różnie

- Zapraszam do Kargowej i niech pan sam sprawdzi taką dziwną rzecz: otóż w niektórych sklepach, ba, nawet w bankach, obsługa nie chce przyjmować nowych monet dwuzłotowych, tak zwanych okolicznościowych, wypuszczonych przecież przez Narodowy Bank Polski - przekazuje Jan Kaczkowski. Wskazuje, że są oczywiście sklepy i punkty, gdzie monety bywają przyjmowane bez problemów, ale nawet w jednym z banków kargowskich pracownicy mają opory.

Wchodzę do sklepu spożywczego "Słoneczko" w Rynku.

- Raczej nie przyjmujemy tych monet, no chyba, że ktoś nie ma innych - mówi jedna ze sprzedawczyń i wyjaśnia dlaczego tak się dzieje: - Bo w banku mówią, że to egzemplarze kolekcjonerskie.

Obok jest piekarnia "Gwóźdź". Sprzedająca pieczywo Elżbieta Olejczuk twierdzi, że jeśli już ktoś płaci nową dwuzłotówką, to przyjmuje tę monetę, choć zdaje się, że wolałaby "normalny" pieniądz. - Biorę, bo to akurat tyle ile wynosi cena bochenka, 2 zł 10 gr, ale potem wymieniam w banku - stwierdza.

- U nas nie ma problemów z przyjmowaniem i wydawaniem takich monet - deklaruje Grażyna Wróblewska, pracownica poczty. Na dowód przynosi pełne woreczki okolicznościowego bilonu. Kilka dwuzłotówek wymieniam sobie, żeby mieć na pamiątkę. Biorę pierwsze z brzegu z "Żegotą", "Powstaniem w Gettcie" i "Popiełuszką".

- Gdyby ktoś na mieście miał kłopoty z wymianą, to zapraszamy do nas, bo wiem, że są problemy, nawet banki nie chcą przyjmować takich pieniędzy - przekazuje pani Grażyna z poczty. Potwierdza to J. Kaczkowski, który zaobserwował mechanizm: - Płacę w kiosku, a pani kioskarka nie chce brać, ale dlatego, że potem od niej bank nie przyjmuje - dodaje czytelnik. - Podobnie jest w Eko, ale jak wczoraj kupowałem mleko w Interkramie, to mi wydano nowymi.

Przyjmuję bez oporów

- Ja tam w sklepie przyjmuję bez oporów - dołącza się czekająca w kolejce na poczcie Danuta Głuska ze sklepu masarniczego Gracjana Kicińskiego. - Jeśli jednak klienci nie chcą przyjmować, gdy im wydaję takimi ładnymi monetami, to żadne zmartwienie, biorą do domu, bo mąż kolekcjonuje okolicznościowy bilon. Ma cały woreczek.

Skoro padają opinie, iż miejscowe banki są odpowiedzialne za te utrudnienia idę do wskazanego przez rozmówców Banku Spółdzielczego z Kożuchowa, którego punkt kasowy funkcjonuje przy głównej ulicy, Wolsztyńskiej, tuż przy Rynku.

- Rozprowadzamy takie monety, ale nie skupujemy - stwierdza sympatyczna pani z kasy dodając, iż z jej wiedzy wynika, iż nowy bilon nie jest to jednak środek obrotu. - Ale w tych sprawach kompetentnych odpowiedzi na pewno udzieli panu nasza pani dyrektor w oddziale przy ul. Dolnej.

Zgłaszam się zatem do dyr. Grażyny Hamrol. - Oczywiście, że te monety mogą funkcjonować w normalnym obiegu pieniężnym. Zgadza się, że je rozprowadzamy, ale również bez problemu skupujemy - deklaruje pani dyrektor. Według jej opinii pracownicy mogli odmówić przyjęcia monet okolicznościowych w przypadku, gdy były mocno zniszczone. Choć to możliwe, trudno jednak przyjąć, iż nowo wprowadzone pieniądze już są tak mocno zużyte. - Może zabrakło tu informacji wewnętrznej, w związku z tym przekażę koleżankom w punkcie kasowym i naszej filii w Trzebiechowie, iż wszystko jest w porządku i powinny brać bilon bez obaw - dodaje G. Hamrol.

Mówi autorytet

Na wszelki wypadek poprosiliśmy jeszcze o opinię w tej sprawie autorytet nr 1 w regionie, czyli dyrektora oddziału Narodowego Banku Polskiego w Zielonej Górze.

- Wie pan, zwykli ludzie za bardzo się nie interesują tym co chodzi na rynku monet, jakie serie emituje bank centralny, więc nie dziw, że podchodzą do nowości z obawą - uważa dyr. Zbigniew Hałaj. - Poza tym mamy jednak bezrobocie i dla wielu osób każdy grosz się liczy, więc jeśli ktoś czuje, że pieniądz może być niepewny, że może coś stracić, to woli go nie dotykać. Ale zapewniam, iż opisywane tu dwuzłotówki są pełnoprawnym środkiem płatniczym w całym kraju.

Dyrektor Hałaj podpowiada, że należy sprawdzić czy moneta ma wybitego orła i nazwę Narodowy Bank Polski, datę, i wówczas na pewno jest prawdziwa. Miejmy nadzieję, iż odtąd klienci w Kargowej nie będą mieli problemów z płaceniem nowym pieniążkiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska