- Ten wyrok jest za niski - mówił nam po wyjściu z sądu Piotr Szczerbicki. Wraz z pełnomocnikiem chciał kary sześciu lat więzienia dla Zbigniewa K., swojego wujka.
8 marca zeszłego roku 58-letni Zbigniew K. spowodował pod Różankami śmiertelny wypadek, w którym zginął jego szwagier, a ojciec Piotra Szczerbickiego. Tadeusz Szczerbicki w ten tragiczny dzień pożyczył auto od szwagra i usiadł za kierownicą. Gdy byli już na wysokości szklarni w Różankach, Zbigniew K. zażądał, by kierowca oddał mu kluczyki. K. uznał, że szwagier źle prowadzi auto. Mężczyźni zamienili się, a chwilę potem doszło do wypadku. W tym momencie Zbigniew K. miał dwa promile alkoholu w organizmie. 58-latek nie przyznawał się do winy. Twierdził, że doszło do wypadku, bo Szczerbicki senior miał cukrzycę.
Rozprawa przeciwko sprawcy wypadku miała odbyć się już w zeszłym roku. Zbigniew K. nie stawiał się jednak w sądzie (miał mieć problemy z chodzeniem po wypadku), a adwokat przynosił zwolnienie od lekarza sądowego. Tymczasem rodzina widziała, że Zbigniew K. porusza się i codziennie normalnie funkcjonuje. Na dowód tego Piotr Szczerbicki zaczął nagrywać na wideo swojego wujka. Po tym niezbitym dowodzie stanu zdrowia 58-latka rozprawa mogła ruszyć z miejsca.
Sąd rejonowy wymierzył Zbigniewowi K. karę czterech lat więzienia (o taki wyrok prosił prokurator) i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Wyrok nie jest prawomocny. Obie strony rozważają odwołanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?