MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Międzychodzie woda zalewa park i piwnice

Dariusz Brożek 95 742 16 83 [email protected]
- Jestem zaniepokojona wysokim poziomem jeziora - mówi Katarzyna Wieczorek.
- Jestem zaniepokojona wysokim poziomem jeziora - mówi Katarzyna Wieczorek. fot. Dariusz Brożek
Gwałtownie rośnie poziom Warty i jeziora miejskiego. Zapytany o bezpieczeństwo miasta burmistrz odpowiada, że mieszkańcy powinni być przygotowani na różne scenariusze. Zapewnia jednak, że nie ma powodów do paniki.

Mieszkańcy są coraz bardziej zaniepokojeni bardzo wysokim poziomem Warty. Woda zaczyna dochodzić do korony wałów, na których wybudowano obwodnicę. Ich najniższy odcinku strażacy-ochotnicy zabezpieczyli workami z piaskiem. Poziom rzeki waha się od ponad miesiąca. Raz rośnie, potem się obniża. Na początku stycznia znowu zaczęła przybierać, przed kilkoma dniami nieco opadła, ale we wtorek jej lustro podniosło się o ponad 20 cm. Wczoraj o 9.00 wodowskaz przy moście wskazywał aż 550 cm. To o 120 cm. więcej, niż wynosi stan alarmowy!

Przyczyną nagłego przyboru wody są zatory lodowe, które tamują przepływ. Pierwszy powstał około kilometra na wschód od miasta, drugi na wysokości wsi Mierzyn po jego zachodniej stronie. Woda zalała okolice Zatomia Nowego. M.in. drogę wojewódzką nr 198. Wczoraj stan wałów lustrowali fachowcy ze sztabu kryzysowego w Poznaniu.

- Stwierdzili, że sytuacja jest poważna, ale nie dramatyczna. Teraz zastanawiają się nad tym, w jaki sposób ewentualnie rozbić zatory, jeśli poziom wody nadal będzie się podnosić. Lodołamacze tutaj nie dopłyną - mówi burmistrz Roman Musiał.

Burmistrz: - Nie ma powodów do paniki!

Wczoraj woda przestała przybierać. O 14.00 poziom był taki sam, jak rano. Jeśli jednak zator zacznie gwałtownie puszczać, na rzece może pojawić się kolejna fala powodziowa. Wały są monitorowane przez strażaków, w wydanym wczoraj przez władze komunikacie czytamy, że "nie występuje zagrożenie dla miasta". Zapytany od to burmistrz odpowiada jednak, że trzeba być przygotowanym na różne scenariusze.

- Powodów do paniki jednak nie ma. Podczas powodzi z wiosny ubiegłego roku poziom rzeki był o 30 centymetrów wyższy - dodaje.

Jezioro też przybiera

Kolejnym powodem obaw mieszkańców jest rosnący stale poziom jeziora w centrum miasta. Przybrało ponad metr i wciąż idzie w górę. Zalało promenadę spacerową i cześć rekreacyjna parku Oscara Tietza. Napiera na wał, na którym pod koniec lat 70. wybudowano ul. Czynu Sześćsetlecia. I wybija w domach i sklepach po jej drugiej stronie.

- W piwnicy mam ze trzydzieści centymetrów. - narzeka Zdzisław Misiak ze sklepu wędkarskiego.

Woda zalała kilkanaście piwnic. - Pompowanie nic nie daje. Wystarczy wyłączyć motopompę i woda znowu się pojawia - dodaje właściciel jednego z zakładów usługowych.

84-letni Alojzy Rataj twierdzi, że ostatnio raz jezioro miało taki wysoki poziom wiosną 1939 r. Zalało wtedy działki, ma których obecnie znajduje się pomnik harcerzy i parking. Dlatego międzychodzianin codziennie przychodzi kilka razy nad akwen i sprawdza stan wody. O swoich obawach pisze na naszym forum (www.gazetalubuska.pl/miedzychod) internautka Ania:

- Jak patrzę na nasze jezioro, a mieszkam przy nim, to myślę o tych wszystkich roślinach posadzonych przez naszych mieszkańców, ławkach, plac zabaw, przecież można było tego uniknąć. Mam 46 lat i nie pamiętam takiej wody w jeziorze. Są osoby, które powinny za wszelką cenę ratować tak pięknie zrobione otoczenie. Dlaczego nikt się nie postarał?

Niepokoju nie kryją także Katarzyna Wieczorek i Michał Brychcy, których spotkaliśmy nad jeziorem. Zwracają uwagę na fakt, że woda wypłukuje różne świństwa, dlatego może dojść do skażenia. I jeziora i zalanych przez nie terenów.

Jest kasa na remont śluz

Jezioro i rzekę łączy kanał ze śluzą. Zdaniem naszych rozmówców, poziom jeziora rośnie, bo Warta wpycha do niego wodę przez nieszczelną zaporę. Twierdzą, że jej klapy nie są domknięte. Jako dowód jeden z Czytelników pokazuje nam gejzery wody tryskające przy zejściu na zalaną promenadę. Twierdzi, że właśnie w tym miejscu do akwenu dostaje się woda z rzeki. - Normalnie nadmiar wody z jeziora spływa do Warty. Teraz jednak poziom rzeki podniósł się o ponad dwa metry, dlatego wystąpiła tak zwana cofka - mówi.

Podczas wiosennej powodzi poziom Warty był wyższy, ale jezioro nie wylało. Dlaczego? Jeden z Czytelników odpowiada, teraz nie zamknięto w porę śluzy na kanale. Winą obarcza urzędników, którzy nadzorują przepust. Burmistrz odpowiada, że zarzut mieszkańca jest bezzasadny, bo klapy są zamykane automatycznie. R. Musiał przyznaje jednak, że śluza była nieszczelna. Dlatego w piątek została zasypana workami z piaskiem. Według naszego rozmówcy, zrobiono to jednak co najmniej o miesiąc za późno.

Zdaniem burmistrza, jest kilka powodów wzrostu poziomu jeziora. M.in. ostatnie roztopy, a także przepływ wody z jezior i stawów sąsiadujących od południa z tym akwenem. Władze zamierzają zmodernizować śluzy na trzech kanałach na miejskim odcinku Warty. W tegorocznym budżecie zabezpieczono na to 120 tys. zł.

Gdzie jeszcze warto wpaść? Najciekawsze i najpiękniejsze miejsca znajdziesz na lubuski.regiopedia.pl - największej internetowej encyklopedii Ziemi Lubuskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska