Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Filharmonii Zielonogórskiej zaroiło się od solistów. Czegóż tam nie było - fagot techno, flet, harfa, skrzypce, wiolonczela i wibrafon

Jarosław Wnorowski
Jarosław Wnorowski
Katarzyna Górska – to solistka, kameralistka i muzyk orkiestrowy. Naukę gry rozpoczęła w wieku 5 lat w Zielonej Górze, następnie kontynuowała ją w Ogólnokształcącej Szkole Muzycznej im. M. Karłowicza w Poznaniu.
Katarzyna Górska – to solistka, kameralistka i muzyk orkiestrowy. Naukę gry rozpoczęła w wieku 5 lat w Zielonej Górze, następnie kontynuowała ją w Ogólnokształcącej Szkole Muzycznej im. M. Karłowicza w Poznaniu. Jarosław Wnorowski
W piątkowy wieczór (27.01.23) w Filharmonii Zielonogórskiej prezentowali się soliści. I to z najwyższej półki, bo w ich role tym razem wcielili się muzycy pracujący na co dzień w orkiestrze. Na widowni pojawiło się mnóstwo ich uczniów (wszak spora część to czynni nauczyciele w szkołach muzycznych całego województwa), przyjaciół, małżonków oraz rodzin. Zrobiło się tak naprawdę miło i rodzinnie. Dyrygował maestro Przemysław Fiugajski - na co dzień szef artystyczny Filharmonii Gorzowskiej.

Zaskakujący Penderecki

Całość koncertu otworzył smyczkowy zespół kameralny, który wykonał "Trzy utwory w dawnym stylu” - Krzysztofa Pendereckiego, pochodzące z filmów. Stosunkowo mało znane, choć bardzo klasyczne w swojej harmonii.

Feeria znakomitych solistów

Jako pierwsi zaprezentowali się Beata Gołemberska i Jakub Kotowski – w orkiestrze pełniący rolę koncertmistrzów. Ubrani na biało-czarno, zagrali „Koncert d-moll na dwoje skrzypiec BWV 1043 (cz. II. Largo ma non tanto oraz cz. III. Allegro) Jana Sebastiana Bacha.

Po nich wystąpiło filharmoniczne małżeństwo - Magdalena i Oskar Zembik. Wykonali "walc for a Lovely Wife" - Philipa Woods’a, wersji na wibrafon oraz kontrabas solo, z towarzyszeniem orkiestry kameralnej.

Następnie zaprezentował się duet żeński Agnieszka Wierzbicka – flet i Anna Blum – harfa, który wykonał melodyjną Balladę - Alberta Périlhou. Przed przerwą, sceną zawładnął fagocista i kontrafagocista orkiestry FZ - Adam Męczywór – fagot, który zagrał Solo de concert op. 35 - Gabriela Pierné-go. Jako, że brawom nie było końca dał się namówić na kolejny utwór "Get it" - Gene Koshinskiego, w stylu "fagot techno", a towarzyszył mu na cajonie i na talerzu hi-hat - Edward Piniuta (perkusista FZ).

Czas na uczniów

W drugiej części zagrali dwaj absolwenci zielonogórskiej Państwowej Szkoły Muzycznej, będący teraz pełnoprawnymi członkami orkiestry FZ. Jako pierwszy swoje umiejętności w koncercie wiolonczelowym e-moll op. 85 - Edwarda Elgara, zaprezentował Szymon Walenciak, a po nim - Katarzyna Górska – skrzypce która z ogromną gracją wykonała wielce żywą i brawurową symfonię hiszpańską d-moll op. 21 (cz. III. Intermezzo. Allegro non troppo) - Édouarda Lalo.

Katarzyna Górska – skrzypce
Solistka, kameralistka i muzyk orkiestrowy. Naukę gry rozpoczęła w wieku 5 lat w Zielonej Górze, następnie kontynuowała ją w Ogólnokształcącej Szkole Muzycznej im. M. Karłowicza w Poznaniu. W 2020 roku ukończyła z wyróżnieniem poznańską Akademię Muzyczną im. I.J. Paderewskiego w klasie prof. Bartosza Bryły i mgra Marcina Suszyckiego. W tym samym roku ukończyła także Akademię Sinfonia Varsovia. Podczas swojej edukacji wzięła udział w kilkudziesięciu ogólnopolskich i międzynarodowych konkursach skrzypcowych, zdobywając czołowe nagrody. Jako solistka i kameralistka wykonuje także muzykę dawną oraz jest członkiem zespołu Polish Soloists.

Szymon Walenciak – wiolonczela
Artysta wywodzący się z Zielonej Góry. Absolwent tutejszej szkoły muzycznej (początkowo kształcił się u Macieja Huszczy, następnie u Arkadiusza Szydło). Studia odbywał w Poznaniu i Bolzano (Włochy).Współpracował z Filharmonią Zielonogórską, Filharmonią Dolnośląską, Operą Poznańską i Polskim Teatrem Tańca. Przez niemal trzy lata towarzyszył Stanisławie Celińskiej w trasie koncertowej promującej album „Atramentowa”. Obecnie koncertuje z Pazzo String Quartet oraz występuje w monodramie lalkowym Karoliny Martin pt. Trzy ćwierci do śmierci. Artysta gra na instrumencie Ladislava Herclika z 1943 roku.

I na koniec wszyscy razem

Na zakończenie wieczoru "połączone siły" orkiestry oraz solistów zagrały pierwszą suitę “Peer Gynt op. 46” - Edwarda Griega. Chciałbym tu bardzo pochwalić muzyków oraz dyrygenta - Przemysława Fiugajskiego za fenomenalną dynamikę, zwłaszcza w kwintecie. Dawno, nie słyszałem tak wspaniałego piano w Griegu. No i chylę czoła dla Pana Piotra (służby techniczne FZ) za tworzenie nastroju w "Grocie Króla Gór". Genialne!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska