MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tysiące pszczół padło w Lisowie (gm. Słubice). Właściciel przypuszcza, że to przez rolnika, który niewłaściwie wykonał opryski [WIDEO]

Jakub Pikulik
Jakub Pikulik
Pszczelarstwo to w rodzinie Dariusza Obarskiego już tradycja. Pasiekę przejął po sowim ojcu. Gdy w zeszłym tygodniu zobaczył przy swoich ulach tysiące martwych pszczół, niemal pękło mu serce. Sprawa została zgłoszona na policję, ale nie wiadomo, jak się zakończy. „Przed weekendem w miejscowości Lisów gmina Słubice zostało wytrutych prawie 40 rodzin pszczelich. Sprawą zajmuje policja, powiatowy lekarz weterynarii i urząd ochrona roślin, Nadmienię że sytuacja rodzin pszczelich jest bardzo poważna, ponieważ na całym świecie odnotowuje się gwałtowny spadek populacji pszczół. Jak wiadomo pszczoła jest bardzo potrzebna w ekosystemie” - napisał do naszej redakcji pan Dariusz.Gdy tylko zobaczył, że przy jego ulach leżą tysiące martwych pszczół, powiadomił powiatowego lekarza weterynarii. Nasz Czytelnik podejrzewa, ze pszczoły mogły paść w wyniku zatrucia opryskami, wykonywanymi przez jednego z rolników. - Pszczoły próbowały zapylić nieprawidłowo opryskany bobik i groch - mówi pan Dariusz. Podejrzenia naszego Czytelnika podziela powiatowy lekarz weterynarii. - Jest podejrzenie zatrucia pszczół opryskami - mówi Wiesław Sierszulski, powiatowy lekarz weterynarii. - Na miejscu był lekarz weterynarii zajmujący się chorobami pszczół i podejrzewa ewidentne zatrucie. Pobrał pszczoły do badań, żeby ustalić je spowodowało. Wiadomo już, że na pewno nie jest to żadna choroba zakaźna. W związku z powyższym w sprawie prowadzone jest dochodzenie policyjne. Koszty badania będzie musiał zapłacić właściciel. Jeśli policja ustali sprawcę, wtedy właściciel na drodze sądowej może dochodzić zwrotu kosztów.Pan Dariusz nie jest jedynym pszczelarzem, którego pszczoły padły po feralnych opryskach. - W sumie padły tysiące pszczół, straty są duże, ale w tym momencie trudno je oszacować, na to potrzeba czasu - mówi nasz Czytelnik.Do sprawy będziemy wracać.POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Pszczelarstwo to w rodzinie Dariusza Obarskiego już tradycja. Pasiekę przejął po sowim ojcu. Gdy w zeszłym tygodniu zobaczył przy swoich ulach tysiące martwych pszczół, niemal pękło mu serce. Sprawa została zgłoszona na policję, ale nie wiadomo, jak się zakończy. „Przed weekendem w miejscowości Lisów gmina Słubice zostało wytrutych prawie 40 rodzin pszczelich. Sprawą zajmuje policja, powiatowy lekarz weterynarii i urząd ochrona roślin, Nadmienię że sytuacja rodzin pszczelich jest bardzo poważna, ponieważ na całym świecie odnotowuje się gwałtowny spadek populacji pszczół. Jak wiadomo pszczoła jest bardzo potrzebna w ekosystemie” - napisał do naszej redakcji pan Dariusz.Gdy tylko zobaczył, że przy jego ulach leżą tysiące martwych pszczół, powiadomił powiatowego lekarza weterynarii. Nasz Czytelnik podejrzewa, ze pszczoły mogły paść w wyniku zatrucia opryskami, wykonywanymi przez jednego z rolników. - Pszczoły próbowały zapylić nieprawidłowo opryskany bobik i groch - mówi pan Dariusz. Podejrzenia naszego Czytelnika podziela powiatowy lekarz weterynarii. - Jest podejrzenie zatrucia pszczół opryskami - mówi Wiesław Sierszulski, powiatowy lekarz weterynarii. - Na miejscu był lekarz weterynarii zajmujący się chorobami pszczół i podejrzewa ewidentne zatrucie. Pobrał pszczoły do badań, żeby ustalić je spowodowało. Wiadomo już, że na pewno nie jest to żadna choroba zakaźna. W związku z powyższym w sprawie prowadzone jest dochodzenie policyjne. Koszty badania będzie musiał zapłacić właściciel. Jeśli policja ustali sprawcę, wtedy właściciel na drodze sądowej może dochodzić zwrotu kosztów.Pan Dariusz nie jest jedynym pszczelarzem, którego pszczoły padły po feralnych opryskach. - W sumie padły tysiące pszczół, straty są duże, ale w tym momencie trudno je oszacować, na to potrzeba czasu - mówi nasz Czytelnik.Do sprawy będziemy wracać.POLECAMY PAŃSTWA UWADZE: Dariusz Obarski
Pszczelarstwo to w rodzinie Dariusza Obarskiego już tradycja. Pasiekę przejął po sowim ojcu. Gdy w zeszłym tygodniu zobaczył przy swoich ulach tysiące martwych pszczół, niemal pękło mu serce. Sprawa została zgłoszona na policję, ale nie wiadomo, jak się zakończy. „Przed weekendem w miejscowości Lisów gmina Słubice zostało wytrutych prawie 40 rodzin pszczelich. Sprawą zajmuje policja, powiatowy lekarz weterynarii i urząd ochrona roślin, Nadmienię że sytuacja rodzin pszczelich jest bardzo poważna, ponieważ na całym świecie odnotowuje się gwałtowny spadek populacji pszczół. Jak wiadomo pszczoła jest bardzo potrzebna w ekosystemie” - napisał do naszej redakcji pan Dariusz. Gdy tylko zobaczył, że przy jego ulach leżą tysiące martwych pszczół, powiadomił powiatowego lekarza weterynarii. Nasz Czytelnik podejrzewa, ze pszczoły mogły paść w wyniku zatrucia opryskami, wykonywanymi przez jednego z rolników. - Pszczoły próbowały zapylić nieprawidłowo opryskany bobik i groch - mówi pan Dariusz. Podejrzenia naszego Czytelnika podziela powiatowy lekarz weterynarii. - Jest podejrzenie zatrucia pszczół opryskami - mówi Wiesław Sierszulski, powiatowy lekarz weterynarii. - Na miejscu był lekarz weterynarii zajmujący się chorobami pszczół i podejrzewa ewidentne zatrucie. Pobrał pszczoły do badań, żeby ustalić je spowodowało. Wiadomo już, że na pewno nie jest to żadna choroba zakaźna. W związku z powyższym w sprawie prowadzone jest dochodzenie policyjne. Koszty badania będzie musiał zapłacić właściciel. Jeśli policja ustali sprawcę, wtedy właściciel na drodze sądowej może dochodzić zwrotu kosztów. Pan Dariusz nie jest jedynym pszczelarzem, którego pszczoły padły po feralnych opryskach. - W sumie padły tysiące pszczół, straty są duże, ale w tym momencie trudno je oszacować, na to potrzeba czasu - mówi nasz Czytelnik. Do sprawy będziemy wracać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska