TVP3 nie nadaje. Protest przed siedzibą w Gorzowie

TVP3 ma szesnaście ośrodków regionalnych w kraju. W środę 20 grudnia przed południem wyłączony został sygnał każdego z nich (a także TVP Info i TVP World). Na wieczór na godz. 20.00 został zaplanowany protest przeciwko temu przed siedzibą TVP przy ul. Woronicza w Warszawie. O tej samej porze kilkadziesiąt osób (nie było ich więcej jak sto) zgromadziło się przed siedzibą TVP3 w Gorzowie. Mieści się ona na trzecim piętrze wieżowca Watral na gorzowskim Manhattanie.

- Przyszedłem, żeby bronić wolności słowa. Musimy wyjść i bronić demokracji, bronić wolności słowa – mówił przed kamerą TVP3 Gorzów mężczyzna wyglądający na około 30 lat (dziennikarze regionalnego ośrodka cały czas pracują, choć ich materiały nie są emitowane na antenie).
- Jestem tu, żeby bronić wolnych mediów, wolności wyboru, żebyśmy mogli oglądać to, co chcemy. Nie chcemy, żeby ktoś nam coś narzucał – mówiła z kolei kobieta w średnim wieku.

- To protest przeciwko łamaniu wszelkich standardów demokratycznych w naszym kraju. Wyłączono sygnał nawet w Gorzowie. Czego się boi Platforma Obywatelska? Że TVP regionalna puści materiał o dziurach w ulicy czy materiał o pani Stanisławie, która wyhodowała największą dynię w województwie lubuskim? – mówił Tomasz Rafalski, gorzowski radny, który przewodził spontanicznemu zgromadzeniu. - To jest próba zawłaszczenia wszelkiego przekazu. To próba poza standardami prawnymi – nie tylko polskimi i europejskimi, ale tak naprawdę światowymi. Co zrobili ci, którzy jeszcze niedawno z konstytucją na ustach mówili, że walczą o porządek, że są legalistami? Wysłali dziwnych ludzi do Telewizji Polskiej, poturbowali posłankę. To są rzeczy, które powinien świat zobaczyć, ale nie może, ponieważ zablokowano sygnał TVP Info, TVP World, a nawet TVP3 – mówił dalej T. Rafalski.

W grupie, która zebrała się na parkingu przed Watralem, wypatrzył m.in. byłego posła Jarosława Porwicha.
- Wiele milionów Polaków zostało pozbawionych informacji. Zrobiono to podobnie jak w okresie stanu wojennego 13 grudnia 1981. Ten styl, ta jakość, to wykonanie woła o pomstę do nieba. Nie może być tak, że poprzez uchwałę sejmową łamana perfidnie jest konstytucja – mówił J. Porwich.
- Ludzie są zbulwersowani, że dziennikarze TVN-u wchodzą do telewizji publicznej i przygotowują materiały informacyjne po to, żeby w Polsce był tylko jeden przekaz – przekaz TVN-u, przekaz Donalda Tuska, przekaz proniemiecki. Jeśli nie będziemy protestować, możemy być pewni, że staniemy się landem niemieckim. Z czasem może być nas więcej, bo ten protest nie jest ostatnim – mówił były poseł.

W środę 20 grudnia w TVP nie było programów informacyjnych. O 19.30 nie wyemitowano głównego wydania „Wiadomości”. Marek Czyż, który pojawił się przed kamerą, powiedział:
- Obraz w tych studiach malowano przez osiem lat, wyłącznie starannie dobranymi barwami. Zapewniam, że to się właśnie kończy. Zamiast propagandowej zupy, chcemy państwu zaproponować czystą wodę. Nie dlatego, że jest szlachetna, ale dlatego, że nie niesie żadnych nachalnych smaków. Obiecuję państwu, że od teraz to się zaczyna. Dziś nie będzie "Wiadomości", ale jutro podamy państwu informacyjny program Telewizji Polskiej – mówił Czyż o 19.30.

Czytaj również:
Zniknął sygnał TVP Info. Zamiast niego "Korona królów"