W tym roku stoiska ze starociami są głównie na ul. Kupieckiej. I cieszą się niesłabnącym powodzeniem. - Szukam starych plakatów - opowiada nam Anna Klęba, którą zaczepiliśmy przy stoisku z płytami. - Te płyty to raczej przy okazji... Szukam Fogga.
Starocie są w cenie. Coraz bardziej. Za kielich lub kufel trzeba zapłacić kilkadziesiąt złotych. Stare lampy i meble kosztują majątek... Ale zawsze można też wyszperać jakąś sentymentalną drobnostkę za kilka złotych.
Sprzedawcy coraz częściej i na tej części jarmarku zaczynają stosować chwyty marketingowe. Przy jednym ze stoisk wypatrzyliśmy np. figurę żebrzącej staruszki. - A stoi tu i żebrze. Przyczepiła się... - żartuje właścicielka stoiska.
Staruszka przyciąga wzrok i niejeden z winobraniowych gości zostawił w jej ręce złotówkę. Może talary też jakieś będą..
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?