Za przykładem pana poszedł drugi, a w kolejce ustawiał się już trzeci. W innej części miasta zdenerwowany młody mężczyzna tłumaczył komuś z rodziny, że musi wrócić do grawera, bo zły napis wygrawerował - grawer, nie pan. W spożywczym mąż tłumaczył żonie, że niespodzianka będzie, tylko wieczorem. Na Facebooku znajoma udostępniła post: panowie z pewnej firmy zaprosili panie na coś słodkiego. Oj, sądny dzień mieli wczoraj faceci przez te całe walentynki!
Zobacz też: 68-letni żółw znalazł partnerkę... na Tinderze. Walentynki w australijskim zoo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?