MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skwierzyna: Wyborcy zagłosują nogami?

Dariusz Brożek 95 742 16 83 [email protected]
Referendum odbędzie się w Skwierzynie w następną niedzielę, 1 kwietnia. To Prima Aprilis. W tym dniu przypada też Palomwa Niedziela.
Referendum odbędzie się w Skwierzynie w następną niedzielę, 1 kwietnia. To Prima Aprilis. W tym dniu przypada też Palomwa Niedziela. Dariusz Brożek
W przyszłą niedzielę, w Prima Aprilis, mieszkańcy wezmą udział w referendum w sprawie odwołania burmistrza. Jego kariera w ratuszu zależy nie tylko od kratki, w której postawią krzyżyk, ale także od frekwencji.

Referendum to pomysł grupy mieszkańców, którzy zebrali pod wnioskiem 1.199 podpisów.
To będzie klasyczne głosowanie nogami, gdyż jego wynik zależy także od frekwencji. Dlaczego? Będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział co najmniej 2.594 wyborców. Z jakich powodów komitet referendalny chce odwołać burmistrza? Jak Tomasz Watros odpiera zarzuty? Odpowiedzi na te pytania mieszkańcy poznają już w najbliższy poniedziałek, 26 marca, o 18.00 podczas otwartej debaty w "Domu nad Rzeką". Prowadzić ją będzie dziennikarz "GL" red. Zbigniew Borek. Dziś postaramy się przybliżyć Czytelnikom przyczyny referendum i jego ewentualne skutki.

W skwierzyńskich władzach iskrzy od blisko roku. Do pierwszych starć doszło w kwietniu ub.r., kiedy burmistrz zaproponował likwidację dwóch wiejskich szkół w Świniarach i Trzebiszewie, a następnie przekazanie ich stowarzyszeniu. Pomysł wywołał sporo emocji, krytykowali go m.in. sołtysi Zbigniew Dec i Czesław Januszkiewicz. Radni wracali do sprawy kilka razy. Ostatecznie zdecydowali o przekazaniu stowarzyszeniu placówki w Trzebiszewie, natomiast podstawówkę w Świniarach przekształcili w trzyklasową filię szkoły w Skwierzynie. Kilka miesięcy później obaj sołtysi stanęli na czele komitetu domagającego się odwołania T. Watrosa.

Referendum podnosi ciśnienie

Zbliżające się referendum podnosi ciśnienie zarówno przeciwnikom burmistrza, jak i jego zwolennikom. Ostatnio pierwszych oburzyło to, że T. Watros sprzeciwił się reklamowaniu referendum na ekranie zamontowanym na ścianie Zespołu Szkół Technicznych. Dlaczego podjął taką decyzję? Powołuje się na przepisy zabraniające agitacji w tzw. jednostkach organizacyjnych gminy. A szkoła podlega miejskim władzom. Jego rzeczniczka Karolina Dzierżyńska zaznacza, że T. Watros wystąpił z tym wnioskiem jako osoba prywatna, a nie urzędnik.

Kolejnym punktem zapalnym okazały się ostatnio "Okolice Skwierzynne". To lokalny miesięcznik, redagowany m.in. przez pracowników ratusza. W jego ostatnim numerze ukazał się wywiad z T. Watrosem oraz kilka artykułów o jego inicjatywach i osiągnięciach. Oraz apel do mieszkańców o zbojkotowanie głosowania, co podniosło adrenalinę u jego adwersarzy. W internecie pojawiły się zarzuty, że wykorzystuje pismo do celów propagandowych. Napisał o tym 5 marca Czytelnik gość w wątku o referendum. "To materiał propagandowy i przeciwreferendalny, zatem nie powinni nad nim pracować urzędnicy podlegli burmistrzowi" - czytamy. Jak te zarzuty komentuje burmistrz?

- Obecnie gazeta jest finansowana przez prywatnego wydawcę. Tym co charakteryzowało ją przez lata był fakt, że pisać do niej teksty mógł każdy mieszkaniec gminy. Osoby redagujące materiał i przygotowujące artykuły do gazety, robią to dobrowolnie, po godzinach pracy w swoim czasie wolnym oraz nieodpłatnie - zapewnia jego rzeczniczka.

Co po ewentualnym odwołaniu?

Co będzie, jeśli mieszkańcy odwołają T. Watrosa? Czy gminie grozi administracyjny paraliż i zastój? W dniu oficjalnego ogłoszenia wyników w dzienniku urzędowym województwa będzie musiał się pożegnać ze stanowiskiem, natomiast wojewoda wystąpi do premiera o wyznaczenie osoby pełniącej obowiązki burmistrza. Jego ewentualnego następcę powinniśmy poznać w połowie lipca.

Jak poinformowała nas dyrektor wydziały nadzoru i kontroli w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim Teresa Kaczmarek, przedterminowe wybory powinny być zarządzone i przeprowadzone w ciągu 90 dni od ogłoszenia wyników referendum.

Do czterech razy sztuka?

W powiecie międzyrzeckim odbyły się już trzy referenda. Wszystkie zakończyły się fiaskiem ze względu na zbyt niską frekwencję. W 2001 r. grupa mieszkańców Pszczewa bez powodzenia chciała odwołać wójta Waldemara Górczyńskiego.

W czerwca 2004 r. w Skwierzynie odbyło się referendum w sprawie ówczesnego burmistrza Arkadiusza Piotrowskiego. Do urn poszło wtedy 1.444 mieszkańców, za odwołaniem samorządowca głosowało 1.292 z nich.

We wrześniu 2009 r. mieszkańcy Międzyrzecza decydowali o zawodowej karierze swojego Tadeusza Dubickiego. Za jego odwołaniem było 1.876 spośród 2.991 głosujących.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska