Prezesem będzie dyrektor z aktem oskarżenia

Proces przekształcania szpitala w spółkę prawa handlowego ma zakończyć się lada chwila. - W sierpniu zarząd powiatu podejmie decyzję o przekształceniu - powiedział starosta Rafael Rokaszewicz. - Czekamy jeszcze na jeden dokument z ministerstwa.
Ten dokument to formalne potwierdzenie udzielenia powiatowi dotacji na oddłużenie lecznicy. Telefoniczne już władze powiatu je otrzymały. Do powiatowej kasy ma wpłynąć z budżetu państwa 15 mln zł.

Te pieniądze oczywiście nie pokryją całego długu szpitala, bo jest on na poziomie 46 mln zł. Ale jak przekonują władze powiatu, tylko część jest pilna do spłacenia. - Sytuacja szpitala jest ciężka - zapewnia wicestraosta Grzegorz Aryż. - By dług nie był dalej generowany chcemy dokonać przekształcenia jak najszybciej. Bo głównym celem tego działania jest oddłużenie placówki i umożliwienie jej normalnego funkcjonowania.
Przy przekształcaniu część zadłużenia weźmie na siebie powiat, w sumie 25 mln zł. 15 dostanie z ministerstwa, resztę, czyli 10 mln zł, będzie musiał spłacić sam. Ponad 20 mln zł zostanie do spłacenia nowej spółce. - To jest bezpieczne zadłużenie - zapewnia G. Aryż, gdyż będą to w większości zobowiązania długoterminowe.

W pierwszej kolejności powiat będzie chciał spłacić najpilniejsze zaległości. To te wobec ZUS, które są obecnie na poziomie 7 mln zł, także 7 mln zł wynoszą zobowiązania na przykład wobec dostawców, i są już dawno przeterminowane. 1,2 mln zł szpital zalega krwiodawstwu.

W szpitalu wciąż prowadzone są prace przy budowie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Mają zakończyć się definitywnie we wrześniu. Ale jak zapewnia starosta, to nie stanie na przeszkodzie, by przekształcenia lecznicy w spółkę ze 100-procentowym udziałem powiatu, dokonać już w sierpniu.

W akcie przekształceniowym musi już być lista osób zarządzających nową spółką szpitalną. To prawo powołania pierwszego zarządu i rady nadzorczej przypadnie w udziale władzom powiatu. Pytamy o nazwiska, w tym też prezesa. - Prezesem zostanie obecny dyrektor szpitala, bo to pozwoli zachować ciągłość i łagodne przekształcenie - mówi starosta Rokaszewicz. - Pozostałych nazwisk jeszcze nie podamy. A jeśli chodzi o prezesa, to prawo do zamiany go, niemal natychmiastowej, będzie miała rada nadzorcza.
Warto przypomnieć, że dyrektor lecznicy po ujawnieniu zakupu materiałów budowlanych na jego prywatną działkę, ale na koszt szpitala, został wysłany przez starostę na przymusowy urlop. Później był na L-4. A później wrócił do pracy jak gdyby nic. Teraz plany starosty wobec niego dotyczą powołania na prezesa.