MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Potrzebne pieniądze na operację dla kota

Tomasz Krzymiński 0 76 835 81 11 [email protected]
- Ten kot bardzo chce żyć, dlatego postanowiłem go przygarnąć i szukać pieniędzy na operację – mówi Dariusz.
- Ten kot bardzo chce żyć, dlatego postanowiłem go przygarnąć i szukać pieniędzy na operację – mówi Dariusz. fot. Tomasz Krzymiński
Dariusz Wawrzyniak chce zebrać pieniądze na operację dla kota. Zwierzę z uszkodzonym kręgosłupem zostało znalezione przy drodze. Głogowianin liczy na pomoc dobrych ludzi.

Operacja kota ma kosztować około 2 - 3 tys. zł. Jak przyznaje D. Wawrzyniak, nie dysponuje takimi funduszami, dlatego urządza zbiórkę. - Liczę na pomoc ludzi, którzy kochają zwierzęta - dodaje. - Mam świadomość, że kwota jest spora i pewnie nie zbiorę całej. Ale tyle, ile zabraknie, postaram się jakoś sam zorganizować. Może od znajomych...

Potrzebuje pieniędzy

Każdy, kto chciałby pomóc zwierzęciu może skontaktować się telefonicznie z jego opiekunem pod numerem 0 603 293 645. - Mam świadomość, że ludzie są nieufni, dlatego nie podaję numerów kont, tylko namiary do siebie, żeby każdy mógł się osobiście przekonać - mówi głogowianin. - Przygarnąłem tego kota, bo on ma w sobie ogromna wolę życia. Dowiedziałem się też w klinice, że takie operacje się wykonuje.

A kot trafił do niego przypadkiem. - Akurat byłem w lecznicy. Przyniósł go chłopak - wspomina. - Ten człowiek nie mógł się nim zaopiekować. Znalazł go na drodze, gdy zwierzę próbowało wdrapać się na krawężnik. Weterynarz także nie mógł go wziąć, więc przygarnąłem go ja.
Głogowianin już dowiadywał się o operacje kręgosłupa kociaka. - A jeśli nie to, to chociaż jakiś wózek można by mu kupić, z pomocą którego by się poruszał - mówi D. Wawrzyniak.

Są sceptyczni

Choć kot nie jest jego, to nie zamierza się go pozbyć. Przygarnąłem go i już u mnie zostanie. - Wierzę, że znajda się pieniądze i uda się go uratować. Ma uszkodzony kręgosłup i ludzie odradzają mi operacje, ale w klinice mówią, że gdyby się takich nie robiło, to nie byłoby specjalistów od tego - wyjaśnia. - Zresztą ja mam już psa, który nie ma łapy.

Także to zwierzę było mocno poranione, jak je przygarnął. Konieczna była amputacja łapy. - Nie mogę patrzeć na krzywdę zwierząt - zapewnia głogowianin.
Miłośnicy zwierząt różnie podchodzą do pomysłu operowania bezpańskiego kota. - Jego stan jest bardzo poważny i tak naprawdę nie wiadomo, co z nim będzie nawet po operacji. Dlatego mam wątpliwości - tłumaczy jeden z miłośników kotów. - Może to brutalnie zabrzmi, ale trzeba by się poważnie zastanowić nad skróceniem mu cierpienia. Takie posunięcia też są humanitarne.

Tych kilka tys. zł, które trzeba zebrać na operację mogłyby wesprzeć wiele innych zwierząt, które także potrzebują pomocy.
- Słyszę różne opinie, ale widzę wielką wolę życia u tego kota. Dlatego chcę mu pomóc za wszelką cenę i liczę, że znajdą się ludzie, którzy mnie w tym wesprą - zapewnia D. Wawrzyniak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska