Plany do poprawki

W jednym z ostatnich numerów "TŻŻ" Franciszek Sitko, burmistrz Szprotawy, mówił o budowie obwodnicy miasta. Stwierdził, że koncepcja generalnej dyrekcji dróg, która założyła budowę obwodnicy przez tereny inwestycyjne jest nie do przyjęcia. - Po co zajmować tereny inwestycyjne. Tam już są drogi - zauważył Sitko. I zaproponował, by obwodnica łączyła się z droga nr 12.

Przekonał radnych
Jednak koncepcji burmistrza sprzeciwiał się Regionalny Związek Pracodawców. Również radni wypowiadali się negatywnie o pomyśle burmistrza. Tymczasem podczas styczniowej sesji rady miejskiej, burmistrzowi udało się przekonać radnych.
- Przecież bez sensu byłoby niszczyć to co jest na terenie strefy inwestycyjnej, a co mogą zagospodarować przedsiębiorcy - stwierdza Sitko. - Są tam przecież drogi i jedenaście hangarów.
Po co przecinać to na pół?

Radni przyznali burmistrzowi rację i stwierdzili, że wariant przebiegu obwodnicy przez tereny inwestycyjne narusza interes gminy.

Teraz cały szkopuł w tym, by do koncepcji burmistrza przekonać Generalną Dyrekcji Dróg Publicznych i Autostrad. W notatce GDDKiA ze spotkania w sprawie budowy II etapu obwodnicy Szprotawy czytamy, że "wariant wskazany przez burmistrza jest z punktu widzenia dyrekcji nieopłacalny i nie spełnia podstawowych celów zakładanych dla tej inwestycji".

- A przecież w mojej wersji nowy odcinek obwodnicy będzie krótszy, jego długość wyniesie zaledwie 1,5 kilometra - denerwuje się Sitko. - Więc skąd ich wniosek o nieopłacalności? A z drogą nr 12 można połączyć obwodnicę za pomocą ronda.

Burmistrz będzie nadal rozmawiał z dyrekcja dróg o trasie przebiegu obwodnicy. Zaprezentuje też drogowcom stanowisko rady miejskiej w tej sprawie. A w nim czytamy m.in. "Prosty rachunek ekonomiczny wskazuje, że jest to wariant najtańszy.

Wariant wskazany przez burmistrza przebiega poza granicami miasta, stąd też przeczy twierdzeniu dyrektora GDDKiA, że nie wyprowadza ruchu kołowego z miasta."