MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Obiecali i nie dali

Janczo Todorow
- Nikt mnie nie pyta z czego żyję od października - płacze Helena Korycka.
- Nikt mnie nie pyta z czego żyję od października - płacze Helena Korycka.
Mieszkanka Kadłubi od października czeka na decyzję o przyznaniu renty na kolejne lata. Nie może pracować, a urzędnicy nie spieszą się z wypłaceniem pieniędzy.

Helena Korycka ze łzami w oczach opowiedziała nam swoją historię.

Przez 12 lat korzystała z renty chorobowej (III grupa), po operacji przyznano jej na dwa lata II grupę renty inwalidzkiej.

Ostatnie pieniądze otrzymała w październiku 2006 roku.

Stolica sobie życzy

W tym samym miesiącu stanęła przed komisją, która przyznała jej ponownie II grupę na 4 lata. ZUS w Warszawie zażyczył sobie jednak kontroli i w listopadzie ponownie wezwano ją przed komisję, a potem skierowano na badania do Łodzi, gdzie była w grudniu.

Kobieta wie jedynie, że jej akta, wraz z orzeczeniem przesłano do ZUS w stolicy na początku tego roku. - Dlaczego to trwa tak długo. Od października nie mam pieniędzy- mówi zrozpaczona H. Korycka. - Syn ma 15 lat, chodzi do gimnazjum, muszę go nakarmić i ubrać. Potrzeby są duże, ale nikogo to nie obchodzi. W ZUS-ie niczego nie można się dowiedzieć. Gdyby nie renta po mężu, to byśmy umarli z głodu - opowiada.

Wójt pomoże

W żarskim inspektoracie ZUS odesłano nas do rzecznika prasowego w Zielonej Górze. Tam od razu zażyczono sobie od nas przedstawienia sprawy na piśmie. Rzeczniczka Agnieszka Kazoń poinformowała jedynie, że orzeczenia wydawane przez lekarza i komisję podlegają kontroli w warszawskiej centrali.

- Jeżeli orzeczenie zostanie zakwestionowane przez lekarzy z Warszawy, to sprawa kierowana jest do ponownego rozpatrzenia. Na przebieg postępowania nie mamy wpływu - tłumaczy A. Kazoń.

Z pism i wypowiedzi urzędników wynika, że się nie spieszą i nie wnikają w to, że schorowana kobieta i jej syn nie mają za co żyć. Jedynie wójt Jan Dżyga gotów jest pomóc natychmiast. - Niech ta pani przyjdzie do naszego ośrodka pomocy społecznej z podaniem, postaramy się coś zrobić - zapewnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska