Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O co chodzi z tą listą? - komentarz Janusza Życzkowskiego

Janusz Życzkowski
Janusz Życzkowski, redaktor naczelny "GL".
Janusz Życzkowski, redaktor naczelny "GL". fot. Archiwum GL
Jak ponury żart brzmią przy tym wyjaśnienia Elżbiety Polak, która w internecie pisała, że w podległych jej urzędach i instytucjach zatrudnionych jest 8 300 osób, więc jeden procent upartyjnienia nie powinien nikogo drażnić.

W poniedziałkowym wydaniu opisaliśmy Lubuską układankę 2022. Listę nazwisk związanych z układem władzy samorządu województwa lubuskiego. Osoby, o których mowa piastują różne funkcje i stanowiska w urzędzie marszałkowskim i podległych mu instytucjach. Najczęściej mają również partyjną legitymację, a dzięki niej możliwe było ich zatrudnienie czy awans. To praktyka, która w naszym regionie jest powszechna. Mechanizm opisaliśmy przy okazji ujawnienia afery WORD. Pani Magdalena Szypiórkowska, jako nowy pracownik marszałkowskiej instytucji musiała udać się do biura Platformy i zapisać do ugrupowania. Takie było polecenie dyrektora, działacza PO i jej domniemanego prześladowcy.

Jak ponury żart brzmią przy tym wyjaśnienia Elżbiety Polak, która w internecie pisała, że w podległych jej urzędach i instytucjach zatrudnionych jest 8 300 osób, więc jeden procent upartyjnienia nie powinien nikogo drażnić. Kłopot w tym, że drażni. Problemów jest przynajmniej kilka. Pierwszy to polityczna korupcja i zatrudnianie radnych województwa w podległych samorządowi instytucjach. Radni sejmiku mają oceniać prawidłowość funkcjonowania szpitali, a nie czerpać z nich zyski, a dzieje się tak w co najmniej kilku przypadkach. Konflikt interesu mamy także w przypadku członków zarządu województwa, którzy zatrudnieni są w radach nadzorczych spółek innych samorządów. Gmin, które ustawiają się później w kolejce do marszałek na przykład po unijne fundusze. Oczywiście wszystko w drodze obiektywnych i do bólu uczciwych konkursów.

Odrębny problem to zatrudnianie w podległych politykom instytucjach, członków ich rodzin. Na takie przypadki opinia publiczna jest szczególnie wrażliwa. Kompetencje być może i są, ale familijne relacje, to ewidentny problem. Sytuacja ta dotyczy jak piszemy samej marszałek. Wróćmy jednak do procentów. Główkowanie pani Polak zakłada, że jeśli w skrzynce z jabłkami kilka będzie zepsutych, to nie zaszkodzi to pozostałym. Chyba nie trzeba przekonywać, że stanie się zupełnie odwrotnie. Stanie się tak podobnie jak z rybą, która psuje się od głowy. Może ten przykład przekona panią marszałek do weryfikacji standardów.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska