Nie tylko płetwonurkowie sprzątali po turystach w Łagowie
Sobotnia akcja (23 września) miała na celu posprzątanie jezior Łagowskiego i Trześniowskiego. Niestety, od godziny dziewiątej w Parku Zamkowym nie zjawiło się zbyt wielu chętnych. Za to nie zawiedli strażacy i płetwonurkowie.
- Kierujemy się troską o dobro wspólne - mówi nam Andrzej Mańkowski, mieszkaniec Łagowa, społecznik i współorganizator przedsięwzięcia. - Akcja skierowana jest do mieszkańców, turystów i do wszystkich zainteresowanych ludzi dobrej woli, którym zależy na tym, żeby brzegi naszych jezior i park były po prostu czyste - dodaje.
Akcja trwa od kilku lat, organizowana jest wiosną i jesienią. Z frekwencją bywa różnie. Za to po każdej akcji zostaje zebrane około stu worków wypełnionych tym, co ludzie zostawiają w wodzie i dookoła wody.
Nad łagowskimi jeziorami działały dwie ekipy płetwonurków, poznańskiego klubu "Orka" oraz jednostki ratowniczo-gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu. Zjawili się również wędkarze. - Skupiamy się na terenie najbliższym, czyli park zamkowy, cmentarz na „Sokolej Górze” i brzegi jezior - tłumaczy A. Mańkowski.
Ekipy do pracy na wodzie i pod wodą zorganizował Marek Ogrodnik. - Nurkowie będą sprzątali dno naszego jeziora, bo niestety turyści zostawiają wiele śmieci. Wrzucają je do wody. Tego nie widać z zewnątrz, a na dnie jest bardzo to widoczne.
- Pod wodą znajdujemy wszystko to co nieodpowiedzialni, nie dbający o środowisko ludzie pod nią wrzucili, czyli butelki, puste opakowania po słodyczach, puszki - wylicza płetwonurek Krzysztof, członek Klubu Płetwonurków LOK „Orka” z Poznania. - Skarbów niestety nie znaleźliśmy. Myślę, że właściwym skarbem jest dbanie o środowisko, nasz klub chce to czynić najlepiej jak potrafimy. Ta myśl z naszym klubem tutaj funkcjonuje od ośmiu lat - podkreśla.
Po zakończeniu sprzątania, worki ze śmieciami zebrali pracownicy gminnej służby komunalnej. Patronat nad wydarzeniem sprawował Wójt Gminy Łagów oraz Nadleśnictwo Świebodzin.
Na strudzonych sprzątaczy czekał gorący poczęstunek.
- Chciałbym, żeby Łagów wyglądał jak najładniej - podsumowuje akcję Marek Ogrodnik.
Zobacz również: Magazyn Informacyjny Gazety Lubuskiej:
Nie tylko płetwonurkowie sprzątali po turystach w Łagowie
Sobotnia akcja (23 września) miała na celu posprzątanie jezior Łagowskiego i Trześniowskiego. Niestety, od godziny dziewiątej w Parku Zamkowym nie zjawiło się zbyt wielu chętnych. Za to nie zawiedli strażacy i płetwonurkowie.
- Kierujemy się troską o dobro wspólne - mówi nam Andrzej Mańkowski, mieszkaniec Łagowa, społecznik i współorganizator przedsięwzięcia. - Akcja skierowana jest do mieszkańców, turystów i do wszystkich zainteresowanych ludzi dobrej woli, którym zależy na tym, żeby brzegi naszych jezior i park były po prostu czyste - dodaje.
Akcja trwa od kilku lat, organizowana jest wiosną i jesienią. Z frekwencją bywa różnie. Za to po każdej akcji zostaje zebrane około stu worków wypełnionych tym, co ludzie zostawiają w wodzie i dookoła wody.
Nad łagowskimi jeziorami działały dwie ekipy płetwonurków, poznańskiego klubu "Orka" oraz jednostki ratowniczo-gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu. Zjawili się również wędkarze. - Skupiamy się na terenie najbliższym, czyli park zamkowy, cmentarz na „Sokolej Górze” i brzegi jezior - tłumaczy A. Mańkowski.
Ekipy do pracy na wodzie i pod wodą zorganizował Marek Ogrodnik. - Nurkowie będą sprzątali dno naszego jeziora, bo niestety turyści zostawiają wiele śmieci. Wrzucają je do wody. Tego nie widać z zewnątrz, a na dnie jest bardzo to widoczne.
- Pod wodą znajdujemy wszystko to co nieodpowiedzialni, nie dbający o środowisko ludzie pod nią wrzucili, czyli butelki, puste opakowania po słodyczach, puszki - wylicza płetwonurek Krzysztof, członek Klubu Płetwonurków LOK „Orka” z Poznania. - Skarbów niestety nie znaleźliśmy. Myślę, że właściwym skarbem jest dbanie o środowisko, nasz klub chce to czynić najlepiej jak potrafimy. Ta myśl z naszym klubem tutaj funkcjonuje od ośmiu lat - podkreśla.
Po zakończeniu sprzątania, worki ze śmieciami zebrali pracownicy gminnej służby komunalnej. Patronat nad wydarzeniem sprawował Wójt Gminy Łagów oraz Nadleśnictwo Świebodzin.
Na strudzonych sprzątaczy czekał gorący poczęstunek.
- Chciałbym, żeby Łagów wyglądał jak najładniej - podsumowuje akcję Marek Ogrodnik.
Zobacz również: Magazyn Informacyjny Gazety Lubuskiej:
Nie tylko płetwonurkowie sprzątali po turystach w Łagowie
Sobotnia akcja (23 września) miała na celu posprzątanie jezior Łagowskiego i Trześniowskiego. Niestety, od godziny dziewiątej w Parku Zamkowym nie zjawiło się zbyt wielu chętnych. Za to nie zawiedli strażacy i płetwonurkowie.
- Kierujemy się troską o dobro wspólne - mówi nam Andrzej Mańkowski, mieszkaniec Łagowa, społecznik i współorganizator przedsięwzięcia. - Akcja skierowana jest do mieszkańców, turystów i do wszystkich zainteresowanych ludzi dobrej woli, którym zależy na tym, żeby brzegi naszych jezior i park były po prostu czyste - dodaje.
Akcja trwa od kilku lat, organizowana jest wiosną i jesienią. Z frekwencją bywa różnie. Za to po każdej akcji zostaje zebrane około stu worków wypełnionych tym, co ludzie zostawiają w wodzie i dookoła wody.
Nad łagowskimi jeziorami działały dwie ekipy płetwonurków, poznańskiego klubu "Orka" oraz jednostki ratowniczo-gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu. Zjawili się również wędkarze. - Skupiamy się na terenie najbliższym, czyli park zamkowy, cmentarz na „Sokolej Górze” i brzegi jezior - tłumaczy A. Mańkowski.
Ekipy do pracy na wodzie i pod wodą zorganizował Marek Ogrodnik. - Nurkowie będą sprzątali dno naszego jeziora, bo niestety turyści zostawiają wiele śmieci. Wrzucają je do wody. Tego nie widać z zewnątrz, a na dnie jest bardzo to widoczne.
- Pod wodą znajdujemy wszystko to co nieodpowiedzialni, nie dbający o środowisko ludzie pod nią wrzucili, czyli butelki, puste opakowania po słodyczach, puszki - wylicza płetwonurek Krzysztof, członek Klubu Płetwonurków LOK „Orka” z Poznania. - Skarbów niestety nie znaleźliśmy. Myślę, że właściwym skarbem jest dbanie o środowisko, nasz klub chce to czynić najlepiej jak potrafimy. Ta myśl z naszym klubem tutaj funkcjonuje od ośmiu lat - podkreśla.
Po zakończeniu sprzątania, worki ze śmieciami zebrali pracownicy gminnej służby komunalnej. Patronat nad wydarzeniem sprawował Wójt Gminy Łagów oraz Nadleśnictwo Świebodzin.
Na strudzonych sprzątaczy czekał gorący poczęstunek.
- Chciałbym, żeby Łagów wyglądał jak najładniej - podsumowuje akcję Marek Ogrodnik.
Zobacz również: Magazyn Informacyjny Gazety Lubuskiej:
Nie tylko płetwonurkowie sprzątali po turystach w Łagowie
Sobotnia akcja (23 września) miała na celu posprzątanie jezior Łagowskiego i Trześniowskiego. Niestety, od godziny dziewiątej w Parku Zamkowym nie zjawiło się zbyt wielu chętnych. Za to nie zawiedli strażacy i płetwonurkowie.
- Kierujemy się troską o dobro wspólne - mówi nam Andrzej Mańkowski, mieszkaniec Łagowa, społecznik i współorganizator przedsięwzięcia. - Akcja skierowana jest do mieszkańców, turystów i do wszystkich zainteresowanych ludzi dobrej woli, którym zależy na tym, żeby brzegi naszych jezior i park były po prostu czyste - dodaje.
Akcja trwa od kilku lat, organizowana jest wiosną i jesienią. Z frekwencją bywa różnie. Za to po każdej akcji zostaje zebrane około stu worków wypełnionych tym, co ludzie zostawiają w wodzie i dookoła wody.
Nad łagowskimi jeziorami działały dwie ekipy płetwonurków, poznańskiego klubu "Orka" oraz jednostki ratowniczo-gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu. Zjawili się również wędkarze. - Skupiamy się na terenie najbliższym, czyli park zamkowy, cmentarz na „Sokolej Górze” i brzegi jezior - tłumaczy A. Mańkowski.
Ekipy do pracy na wodzie i pod wodą zorganizował Marek Ogrodnik. - Nurkowie będą sprzątali dno naszego jeziora, bo niestety turyści zostawiają wiele śmieci. Wrzucają je do wody. Tego nie widać z zewnątrz, a na dnie jest bardzo to widoczne.
- Pod wodą znajdujemy wszystko to co nieodpowiedzialni, nie dbający o środowisko ludzie pod nią wrzucili, czyli butelki, puste opakowania po słodyczach, puszki - wylicza płetwonurek Krzysztof, członek Klubu Płetwonurków LOK „Orka” z Poznania. - Skarbów niestety nie znaleźliśmy. Myślę, że właściwym skarbem jest dbanie o środowisko, nasz klub chce to czynić najlepiej jak potrafimy. Ta myśl z naszym klubem tutaj funkcjonuje od ośmiu lat - podkreśla.
Po zakończeniu sprzątania, worki ze śmieciami zebrali pracownicy gminnej służby komunalnej. Patronat nad wydarzeniem sprawował Wójt Gminy Łagów oraz Nadleśnictwo Świebodzin.
Na strudzonych sprzątaczy czekał gorący poczęstunek.
- Chciałbym, żeby Łagów wyglądał jak najładniej - podsumowuje akcję Marek Ogrodnik.
Zobacz również: Magazyn Informacyjny Gazety Lubuskiej: