5/26
Sobotnia akcja (23 września) miała na celu posprzątanie...
fot. Renata Zdanowicz

Nie tylko płetwonurkowie sprzątali po turystach w Łagowie

Sobotnia akcja (23 września) miała na celu posprzątanie jezior Łagowskiego i Trześniowskiego. Niestety, od godziny dziewiątej w Parku Zamkowym nie zjawiło się zbyt wielu chętnych. Za to nie zawiedli strażacy i płetwonurkowie.

- Kierujemy się troską o dobro wspólne - mówi nam Andrzej Mańkowski, mieszkaniec Łagowa, społecznik i współorganizator przedsięwzięcia. - Akcja skierowana jest do mieszkańców, turystów i do wszystkich zainteresowanych ludzi dobrej woli, którym zależy na tym, żeby brzegi naszych jezior i park były po prostu czyste - dodaje.

Akcja trwa od kilku lat, organizowana jest wiosną i jesienią. Z frekwencją bywa różnie. Za to po każdej akcji zostaje zebrane około stu worków wypełnionych tym, co ludzie zostawiają w wodzie i dookoła wody.



Nad łagowskimi jeziorami działały dwie ekipy płetwonurków, poznańskiego klubu "Orka" oraz jednostki ratowniczo-gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu. Zjawili się również wędkarze. - Skupiamy się na terenie najbliższym, czyli park zamkowy, cmentarz na „Sokolej Górze” i brzegi jezior - tłumaczy A. Mańkowski.

Ekipy do pracy na wodzie i pod wodą zorganizował Marek Ogrodnik. - Nurkowie będą sprzątali dno naszego jeziora, bo niestety turyści zostawiają wiele śmieci. Wrzucają je do wody. Tego nie widać z zewnątrz, a na dnie jest bardzo to widoczne.

- Pod wodą znajdujemy wszystko to co nieodpowiedzialni, nie dbający o środowisko ludzie pod nią wrzucili, czyli butelki, puste opakowania po słodyczach, puszki - wylicza płetwonurek Krzysztof, członek Klubu Płetwonurków LOK „Orka” z Poznania. - Skarbów niestety nie znaleźliśmy. Myślę, że właściwym skarbem jest dbanie o środowisko, nasz klub chce to czynić najlepiej jak potrafimy. Ta myśl z naszym klubem tutaj funkcjonuje od ośmiu lat - podkreśla.

Po zakończeniu sprzątania, worki ze śmieciami zebrali pracownicy gminnej służby komunalnej. Patronat nad wydarzeniem sprawował Wójt Gminy Łagów oraz Nadleśnictwo Świebodzin.

Na strudzonych sprzątaczy czekał gorący poczęstunek.

- Chciałbym, żeby Łagów wyglądał jak najładniej - podsumowuje akcję Marek Ogrodnik.



Zobacz również: Magazyn Informacyjny Gazety Lubuskiej:

6/26
Sobotnia akcja (23 września) miała na celu posprzątanie...
fot. Renata Zdanowicz

Nie tylko płetwonurkowie sprzątali po turystach w Łagowie

Sobotnia akcja (23 września) miała na celu posprzątanie jezior Łagowskiego i Trześniowskiego. Niestety, od godziny dziewiątej w Parku Zamkowym nie zjawiło się zbyt wielu chętnych. Za to nie zawiedli strażacy i płetwonurkowie.

- Kierujemy się troską o dobro wspólne - mówi nam Andrzej Mańkowski, mieszkaniec Łagowa, społecznik i współorganizator przedsięwzięcia. - Akcja skierowana jest do mieszkańców, turystów i do wszystkich zainteresowanych ludzi dobrej woli, którym zależy na tym, żeby brzegi naszych jezior i park były po prostu czyste - dodaje.

Akcja trwa od kilku lat, organizowana jest wiosną i jesienią. Z frekwencją bywa różnie. Za to po każdej akcji zostaje zebrane około stu worków wypełnionych tym, co ludzie zostawiają w wodzie i dookoła wody.



Nad łagowskimi jeziorami działały dwie ekipy płetwonurków, poznańskiego klubu "Orka" oraz jednostki ratowniczo-gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu. Zjawili się również wędkarze. - Skupiamy się na terenie najbliższym, czyli park zamkowy, cmentarz na „Sokolej Górze” i brzegi jezior - tłumaczy A. Mańkowski.

Ekipy do pracy na wodzie i pod wodą zorganizował Marek Ogrodnik. - Nurkowie będą sprzątali dno naszego jeziora, bo niestety turyści zostawiają wiele śmieci. Wrzucają je do wody. Tego nie widać z zewnątrz, a na dnie jest bardzo to widoczne.

- Pod wodą znajdujemy wszystko to co nieodpowiedzialni, nie dbający o środowisko ludzie pod nią wrzucili, czyli butelki, puste opakowania po słodyczach, puszki - wylicza płetwonurek Krzysztof, członek Klubu Płetwonurków LOK „Orka” z Poznania. - Skarbów niestety nie znaleźliśmy. Myślę, że właściwym skarbem jest dbanie o środowisko, nasz klub chce to czynić najlepiej jak potrafimy. Ta myśl z naszym klubem tutaj funkcjonuje od ośmiu lat - podkreśla.

Po zakończeniu sprzątania, worki ze śmieciami zebrali pracownicy gminnej służby komunalnej. Patronat nad wydarzeniem sprawował Wójt Gminy Łagów oraz Nadleśnictwo Świebodzin.

Na strudzonych sprzątaczy czekał gorący poczęstunek.

- Chciałbym, żeby Łagów wyglądał jak najładniej - podsumowuje akcję Marek Ogrodnik.



Zobacz również: Magazyn Informacyjny Gazety Lubuskiej:

7/26
Sobotnia akcja (23 września) miała na celu posprzątanie...
fot. Renata Zdanowicz

Nie tylko płetwonurkowie sprzątali po turystach w Łagowie

Sobotnia akcja (23 września) miała na celu posprzątanie jezior Łagowskiego i Trześniowskiego. Niestety, od godziny dziewiątej w Parku Zamkowym nie zjawiło się zbyt wielu chętnych. Za to nie zawiedli strażacy i płetwonurkowie.

- Kierujemy się troską o dobro wspólne - mówi nam Andrzej Mańkowski, mieszkaniec Łagowa, społecznik i współorganizator przedsięwzięcia. - Akcja skierowana jest do mieszkańców, turystów i do wszystkich zainteresowanych ludzi dobrej woli, którym zależy na tym, żeby brzegi naszych jezior i park były po prostu czyste - dodaje.

Akcja trwa od kilku lat, organizowana jest wiosną i jesienią. Z frekwencją bywa różnie. Za to po każdej akcji zostaje zebrane około stu worków wypełnionych tym, co ludzie zostawiają w wodzie i dookoła wody.



Nad łagowskimi jeziorami działały dwie ekipy płetwonurków, poznańskiego klubu "Orka" oraz jednostki ratowniczo-gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu. Zjawili się również wędkarze. - Skupiamy się na terenie najbliższym, czyli park zamkowy, cmentarz na „Sokolej Górze” i brzegi jezior - tłumaczy A. Mańkowski.

Ekipy do pracy na wodzie i pod wodą zorganizował Marek Ogrodnik. - Nurkowie będą sprzątali dno naszego jeziora, bo niestety turyści zostawiają wiele śmieci. Wrzucają je do wody. Tego nie widać z zewnątrz, a na dnie jest bardzo to widoczne.

- Pod wodą znajdujemy wszystko to co nieodpowiedzialni, nie dbający o środowisko ludzie pod nią wrzucili, czyli butelki, puste opakowania po słodyczach, puszki - wylicza płetwonurek Krzysztof, członek Klubu Płetwonurków LOK „Orka” z Poznania. - Skarbów niestety nie znaleźliśmy. Myślę, że właściwym skarbem jest dbanie o środowisko, nasz klub chce to czynić najlepiej jak potrafimy. Ta myśl z naszym klubem tutaj funkcjonuje od ośmiu lat - podkreśla.

Po zakończeniu sprzątania, worki ze śmieciami zebrali pracownicy gminnej służby komunalnej. Patronat nad wydarzeniem sprawował Wójt Gminy Łagów oraz Nadleśnictwo Świebodzin.

Na strudzonych sprzątaczy czekał gorący poczęstunek.

- Chciałbym, żeby Łagów wyglądał jak najładniej - podsumowuje akcję Marek Ogrodnik.



Zobacz również: Magazyn Informacyjny Gazety Lubuskiej:

8/26
Sobotnia akcja (23 września) miała na celu posprzątanie...
fot. Renata Zdanowicz

Nie tylko płetwonurkowie sprzątali po turystach w Łagowie

Sobotnia akcja (23 września) miała na celu posprzątanie jezior Łagowskiego i Trześniowskiego. Niestety, od godziny dziewiątej w Parku Zamkowym nie zjawiło się zbyt wielu chętnych. Za to nie zawiedli strażacy i płetwonurkowie.

- Kierujemy się troską o dobro wspólne - mówi nam Andrzej Mańkowski, mieszkaniec Łagowa, społecznik i współorganizator przedsięwzięcia. - Akcja skierowana jest do mieszkańców, turystów i do wszystkich zainteresowanych ludzi dobrej woli, którym zależy na tym, żeby brzegi naszych jezior i park były po prostu czyste - dodaje.

Akcja trwa od kilku lat, organizowana jest wiosną i jesienią. Z frekwencją bywa różnie. Za to po każdej akcji zostaje zebrane około stu worków wypełnionych tym, co ludzie zostawiają w wodzie i dookoła wody.



Nad łagowskimi jeziorami działały dwie ekipy płetwonurków, poznańskiego klubu "Orka" oraz jednostki ratowniczo-gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu. Zjawili się również wędkarze. - Skupiamy się na terenie najbliższym, czyli park zamkowy, cmentarz na „Sokolej Górze” i brzegi jezior - tłumaczy A. Mańkowski.

Ekipy do pracy na wodzie i pod wodą zorganizował Marek Ogrodnik. - Nurkowie będą sprzątali dno naszego jeziora, bo niestety turyści zostawiają wiele śmieci. Wrzucają je do wody. Tego nie widać z zewnątrz, a na dnie jest bardzo to widoczne.

- Pod wodą znajdujemy wszystko to co nieodpowiedzialni, nie dbający o środowisko ludzie pod nią wrzucili, czyli butelki, puste opakowania po słodyczach, puszki - wylicza płetwonurek Krzysztof, członek Klubu Płetwonurków LOK „Orka” z Poznania. - Skarbów niestety nie znaleźliśmy. Myślę, że właściwym skarbem jest dbanie o środowisko, nasz klub chce to czynić najlepiej jak potrafimy. Ta myśl z naszym klubem tutaj funkcjonuje od ośmiu lat - podkreśla.

Po zakończeniu sprzątania, worki ze śmieciami zebrali pracownicy gminnej służby komunalnej. Patronat nad wydarzeniem sprawował Wójt Gminy Łagów oraz Nadleśnictwo Świebodzin.

Na strudzonych sprzątaczy czekał gorący poczęstunek.

- Chciałbym, żeby Łagów wyglądał jak najładniej - podsumowuje akcję Marek Ogrodnik.



Zobacz również: Magazyn Informacyjny Gazety Lubuskiej:

Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

Dziś winnice wyglądają jak po apokalipsie. Czy jest szansa na pomoc?

Dziś winnice wyglądają jak po apokalipsie. Czy jest szansa na pomoc?

Najlepsze ciasta na komunię. Top 9 przepisów na wyjątkowe okazje

Najlepsze ciasta na komunię. Top 9 przepisów na wyjątkowe okazje

5 miejsc w okolicach Krakowa, które musisz zobaczyć. Tych wycieczek nie pożałujesz

5 miejsc w okolicach Krakowa, które musisz zobaczyć. Tych wycieczek nie pożałujesz

Zobacz również

Dziś winnice wyglądają jak po apokalipsie. Czy jest szansa na pomoc?

Dziś winnice wyglądają jak po apokalipsie. Czy jest szansa na pomoc?

5 miejsc w okolicach Krakowa, które musisz zobaczyć. Tych wycieczek nie pożałujesz

5 miejsc w okolicach Krakowa, które musisz zobaczyć. Tych wycieczek nie pożałujesz