MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na stronie ,,zgłoś pedofila'' jest coraz więcej zgłoszeń

Tomasz Rusek 0 95 722 57 72 [email protected]
fot. www.hotline.stoppedofilom.pl
Witryna to pomysł fundacji kidprotect.pl. - Codziennie jest kilka sygnałów, każdy sprawdzamy - mówią pracownicy fundacji.

,,Jeśli wiesz o pedofilu i nie zgłaszasz tego, to pozwalasz mu dalej krzywdzić dzieci. Milczenie nie zawsze jest złotem. Czasem milczenie to współudział w krzywdzie'' - czytamy na stronie www.hotline.stoppedofilom.pl. Obok jest zdjęcie małej dziewczynki i wielkie, czerwone ,,Stop''!

Czaty, zaczepki, maile

Jak to działa? W prosty sposób. Wystarczy wejść na stronę i opisać podejrzane zaczepki w sieci czy stronę z pornografią dziecięcą, na którą trafiliśmy lub ktoś nam ją podesłał np. w mailu. Można (ale nie trzeba) podać swoje dane. Formularz automatycznie zapisuje numer IP komputera zgłaszającego.

Strona należy do fundacji Kidprotect.pl, która zajmuje się m.in. walką z przemocą seksualną w sieci. - Podstrona zgłoś pedofila działa od 2002 r. Obecnie mamy po kilka zgłoszeń dziennie. Wszystkie dokładnie sprawdzamy. Jeśli materiał faktycznie podpada pod paragraf, natychmiast zgłaszamy wszystko policji - mówi Jakub Śpiewak, prezes fundacji.

Z dziecięcą pornografią walczy od siedmiu lat. Jego działalność to nie tylko strony internetowe z informacjami i radami dla ofiar albo nagabywanych. - Jeździmy po szkołach, rozmawiamy z nauczycielami, rodzicami, młodymi - mówi J. Śpiewak.

Im więcej, tym... więcej

Co jest zgłaszane? - Wszystko, co małemu internaucie wydało się niestosowne. To mogą być prośby czy napaści o charakterze seksualnym, wulgarne zaczepki, proponowanie pornografii, żądanie rozbieranych zdjęć - wyjaśnia Śpiewak.

I zaraz przyznaje, że wraz z rozwojem portali społecznościowych jego fundacja ma więcej sygnałów od dzieci i ich rodziców. - Te witryny to kopalnia danych osobowych, można szybko namierzyć dzieciaki - tłumaczy.

Jeden z ostatnich przykładów pochodzi z Gorzowa. To u nas policja wraz z administratorami Naszej Klasy namierzyła 30-letniego Pawła M. Okazało się, że mężczyzna próbował zagadywać setki dzieciaków. Wysłał w sumie około tysiąca maili, najmłodsi odbiorcy (głównie dziewczynki) mieli po osiem lat. - W listach tych mężczyzna ewidentnie sugerował nawiązanie znajomości o charakterze seksualnym - napisali w komunikacie policjanci. Gdy zatrzymali 30-latka, w jego komputerze znaleźli twardą pornografię, w tym zdjęcia z udziałem dzieci i zwierząt.

Nie jest lekko

Ale J. Śpiewak zaznacza, że dziś pedofile mają... łatwiej. - Nastolatki są inne, niż kiedyś. Portale są pełne ich porozbieranych zdjęć. Kiedyś pedofil musiał o takie fotografie zabiegać, dziś dostaje je podane przez potencjalną ofiarę - mówi założyciel fundacji.

Zwraca też uwagę, że dziś młodzi ludzi atakowani zewsząd golizną biorą ją za coś modnego, fajnego i dlatego fotografują się w taki sposób. - Dochodzi nawet do internetowej prostytucji. Dzieciaki za pieniądze wysyłają np. swoje nagie fotografie. Ale nie zmienia to faktu, że to wciąż dzieciaki i trzeba je chronić.

Przez siedem lat J. Śpiewak działalności naraził się wielu ludziom. - Nie zliczę napastliwych maili, gróźb, wyzwisk. Czytałem o sobie, że należy mnie zabić, że na pewno sam jestem pedofilem a cała fundacja to przykrywka. Paradoksalnie takie reakcje pojedynczych osób napędzają mnie do działania. Widać komuś udaje nam się nacisnąć na odcisk - mówi szef Kidprotect.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska