MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Międzyrzecz: Pierwszy sierżant NATO lustrował brygadę

Dariusz Brożek
Amerykański podoficer (w środku) miał okazję poznać sprzęt międzyrzeckich żołnierzy.
Amerykański podoficer (w środku) miał okazję poznać sprzęt międzyrzeckich żołnierzy. 17. WBZ
W jednostce wojskowej w Międzyrzeczu gościł najważniejszy podoficer w NATO. To sierż. David Davenport z armii amerykańskiej. Jest pomocnikiem dowódcy Sojuszu ds. podoficerów.

Sierż. Dawid Davenport pełni jednocześnie dwie funkcje: jest pomocnikiem dowódcy armii amerykańskiej do spraw podoficerów w Europie i jednocześnie pomocnikiem dowódcy NATO. W armii służy od 30 lat. Jak sam podkreślał podczas dwudniowej wizyty w 17. Wielkopolskiej Brygadzie Zmechanizowanej w Międzyrzeczu i Wędrzynie, przeszedł drogę od najniższych do najwyższych szczebli w korpusie podoficerskim.

- To właśnie doświadczenie oraz lata mojej służby pozwalają mi stanąć przed wami i dyskutować na tematy, które niejednokrotnie budzą kontrowersje. Nie przyjechałem tutaj, aby wam coś narzucać, nakazywać. Jestem tu, aby podpowiadać, radzić jak podoficer innym podoficerom - mówił podczas podczas spotkania z naszymi żołnierzami.

Podczas wizyty w międzyrzeckiej brygadzie pierwszy podoficer sił NATO zapoznał się ze sprzętem międzyrzeczan i obserwował ich szkolenie na wędrzyńskim poligonie. Głównym celem jego wizyty było jednak spotkanie z żołnierzami. Międzyrzeczanie mieli okazję poznać specyfikę amerykańskiej armii.

- Podoficerowie to kręgosłup armii. Im jest silniejszy i twardszy, tym mocniejsza jest cała armia. To motto podkreślam zawsze i proponuję , abyście sami zdali sobie sprawę jego oczywistości. To od was w dużej mierze zależy, w jakim kierunku będziecie zmierzali. Macie być przywódcami, liderami - wyjaśniał sierż. D. Davenport.

Podoficer mówił też o różnicach między polską i amerykańską armią. - Pewne rzeczy są jednak uniwersalne. Nie oszukujmy się. Czeka was naprawdę długa i niełatwa droga. Armia amerykańska, aby dojść do momentu, w którym obecnie się znajduje potrzebowała ponad 200 lat. Wy jesteście dopiero na początku tej drogi, ale musicie ją przejść - tłumaczył.

Żołnierzy siedemnastej interesowały m.in. amerykańskie reguły dotyczące współpracy między oficerami, a podoficerami, zasady odpowiedzialności i uprawnień dyscyplinarnych, a także amerykańska ścieżka od szeregowego do kolejnych, wyższych stopni wojskowych.

W czasie wizyty brygadę odwiedził także starszy chorąży Krzysztof Podkuliński, Pomocnik Dowódcy Wojsk Lądowych do spraw Podoficerów. Wizytę koordynował starszy chorąży Andrzej Woltmann, pomocnik dowódcy 17. WBZ ds. Podoficerów.

- Rozmowy z naszymi gośćmi umocniły mnie w przekonaniu, że kierunek zmian wprowadzany w 17. Wielkopolskiej Brygadzie Zmechanizowanej jest jak najbardziej odpowiedni i właściwy. Kładziemy coraz większy nacisk na morale i dyscyplinę. To jest kluczowy element, który wpływa na szkolenie - podsumował wizytę st. chor. Andrzej Woltmann.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska