Krosno odkryło swoją strategię na rozwój

- Interesujemy się zwłaszcza strefami, które powstały niedawno, jak ta krośnieńska - mówił Jan Tuma, dyrektor firmy Tebodin, działającej na rynku światowym, w tym niemieckim i polskim. - Zajmujemy się projektami, raportami.

Firma specjalizuje się w logistyce. To podwykonawca dla wielu poważnych przedsiębiorców z branży m.in. inżynieryjnej, w tym kopalnianej. Inwestycja związana z wydobyciem węgla brunatnego pod Gubinem to argument, by Tebodin zainwestował właśnie w krośnieńską strefę. - Nowa kopalnia to dla nas wyzwanie - wyjaśniał wczoraj J. Tuma. - Chcielibyśmy otworzyć tu naszą miejscową filię.

Tebodin, zdaniem lokalnych władz, byłby doskonałym magnesem na ściąganie kolejnych przedsiębiorców. Każdy nowy inwestor przy planowaniu inwestycji mógłby na miejscu skorzystać z usług logistycznych świadczonych właśnie przez tę firmę.

Na wczorajszych rozmowach pojawił się również Eckhard Stein, przedstawiciel firmy Z.E.I.T. GmbH z niemieckiego miasta Lausitz. Firma zajmuje się wprowadzaniem na rynek nowych technologii.

Żeby spotkania z inwestorami przełożyć na sukces, potrzebne są często wielomiesięczne, a nawet kilkuletnie rozmowy. Nie ukrywał tego wczoraj w swych wypowiedziach burmistrz Krosna Odrzańskiego Marek Cebula. Przykład? - Jeszcze jako poseł, czyli dwa lata temu, uczestniczyłem w rozmowach Gubina z firmą Sitech, spółką-córką Volkswagena - burmistrz nadmienił, że firma wprawdzie do dziś nie zainwestowała w Gubinie, ale prowadzone od wiosny 2010 roku rozmowy nadal trwają i wciąż mogą zakończyć się pomyślnie.

Czytaj też: Krosno Odrz.: Strefa już zaprasza do siebie inwestorów

Włodarz odniósł się też do kwestii kopalnianej. - U naszego zachodniego sąsiada przygraniczne pokłady węgla często są już na wyczerpaniu - zdaniem M. Cebuli to szansa, by ściągać tamtejsze firmy do nas. Krosno jest doskonale położone w perspektywie kopalnianej inwestycji. Warunek? Kopalnia i elektrownia pod Gubinem muszą ruszyć. Przypomnijmy, że temu przedsięwzięciu patronuje nasz rząd. To strategiczna inwestycja, jeśli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne kraju.

M. Cebula zwracał wczoraj również uwagę na kwestie okołobiznesowe, związane ze spędzaniem wolnego czasu. Bo to też ważny argument dla potencjalnych przedsiębiorców Stąd niedawne otwarcie krośnieńskiej kręgielni czy starania, by miasto ożywić turystycznie. - Inwestorzy zwracają uwagę na nasze znakomite połączenie z Berlinem, na Odrę z ogromnym potencjałem, który w tej chwili jest średnio wykorzystany - w tym momencie burmistrz nawiązał do projektu Odra dla Turystów 2014, zakładającego, że za dwa lata po rzece pływać będą statki wycieczkowe.

Zdaniem Christophema Schmidta, burmistrza z zaprzyjaźnionego miasta Schwerzheide, Krosno najwięcej zyskać może m.in. właśnie na turystyce, co wczoraj podkreślał.

Anna Januszkiewicz z krośnieńskiego wydziału promocji zwracała zaś uwagę na 10 lat partnerstwa z niemieckim miastem. - Zaczęło się od współpracy na poziomie szkół i urzędów, od wymiany uczniów, dziś stawiamy kolejny krok - stąd, zdaniem A. Januszkiewicz, wczorajsze rozmowy i próby przenoszenia ciężaru współpracy na kontakty biznesowe. - To są wreszcie wymierne efekty.

Przedstawiciele krośnieńskiego magistratu liczą, że pierwsi, potencjalni inwestorzy, którzy wczoraj odwiedzili Krosno, to dobry znak dla miejscowej Strefy Przemysłowej. Bo na razie hula tu wiatr. M. Cebula nie ukrywa, że hula między innymi przez niedociągnięcia. Gdy został burmistrzem, zastał strefę bez odpowiedniego przygotowania dokumentacyjnego, bez kanalizacji deszczowej. Do maja, zdaniem burmistrza, będzie to zapięte na ostatni guzik.

Na inwestorów z niecierpliwością czekają bezrobotni. Tych w gminie Krosno (bez miasta) jest 630, w mieście - 449, w powiecie 4.791. Nasz rejon ma jeden z najwyższych wskaźników bezrobocia w województwie.

Czytaj też: Krosno szykuje wodniackie atrakcje