Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejowy zawał po Lubusku. Pasażerowie narzekają, a samorządowcy apelują

Robert Bagiński
Lubuszanie skarżą się na naszą kolej.
Lubuszanie skarżą się na naszą kolej. Jarosław Miłkowski
Problemy pasażerów pociągów w Lubuskiem trwają nadal. Połączenia są odwoływane lub opóźnione. – To brak szacunku dla mieszkańców – uważa starosta Magdalena Pędziwiatr.

Kilkanaście dni temu, napisała w tej sprawie apel do marszałek województwa Elżbiety Polak.

– Ostatnie miesiące, to katastrofalne załamanie stabilności procesu przewozowego, za który z mocy ustawy odpowiada samorząd województwa – napisała starosta Powiatu Gorzowskiego. - Każdy odwołany pociąg, to dramat dla pasażerów, którzy nie mogą dotrzeć do pracy, lekarza czy też powrócić do miejsca zamieszkania – tłumaczyła lubuskiej marszałek.

Wszystko jednak, jak grochem o ścianę, chociaż Pędziwiatr szczegółowo opisała problemy północnej części Lubuskiego, wskazując nawet na wątpliwą jakość taboru. Marszałek Polak, zadała konkretne pytania.

– Lubuskie pociągi nie przypominają komfortem znanych Pani samolotów, które latają pomiędzy Babimostem, a Warszawą. Czy wie Pani, w jakich warunkach podróżują zwykli mieszkańcy? - pytała starosta.

Odpowiedź nadeszła kilka dni temu, ale nie od zajętej kampanią wyborczą adresatki apelu, marszałek Elżbiety Polak, lecz od wicemarszałka Marcina Jabłońskiego, oboje z Platformy Obywatelskiej. W przesłanym piśmie znalazły się rytualne formułki, ale ani słowa zrozumienia, lub chociażby pokory.

– Zgodnie z przepisami obowiązującego w Polsce prawa, samorząd województwa wykonuje zadania o charakterze wojewódzkim określone ustawami. Publiczny transport zbiorowy obejmuje zasadniczo organizację przewozów kolejowych i autobusowych, jednak to kolej pochłania znaczną część budżetu - napisał Jabłoński.

Zwrócił uwagę, że samorząd wojewódzki nie jest bezpośrednim wykonawcą usługi transportu publicznego, ponieważ zleca to podmiotowi zewnętrznemu. Nie zmienia to jednak faktu, że zgodnie z art. 7 ustawy o publicznym transporcie zbiorowym (Dz. U. z 2022 r. poz. 1343, 2666, z 2023 r. poz. 1003, 1234.) „organizatorem publicznego transportu zbiorowego, zwanym dalej „organizatorem”, właściwym ze względu na obszar działania lub zasięg przewozów, jest (…)samorząd województwa”. W Lubuskiem odpowiadają za to politycy PO.

- To jest brak szacunku do mieszkańców powiatu gorzowskiego – ocenia postawę władz województwa starosta Pędziwiatr. – Jeśli zadaję poważne pytania w imieniu mieszkańców, którzy mają realne problemy z połączeniami, to oczekuję poważnej odpowiedzi, a nie pisma z lakonicznymi regułkami, które nie rozwiązują problemu. To brak szacunku, nie dla mnie jako starosty, ale dla tysięcy mieszkańców tej części województwa – dodaje.

Nie inaczej rzecz ocenia Tomasz Rafalski, radny oraz lider gorzowskiego Prawa i Sprawiedliwości. – To standardowa indolencja władz województwa. Dziwnym trafem dotyczy przede wszystkim północnej części regionu, chociaż wiem, że w innych powiatach też sobie nie radzą – uważa polityk. Nie zgadza się z argumentami, że winne są Polskie Koleje Państwowe lub kolejowe spółki, ponieważ w innych województwach aż takich problemów nie ma. – Coraz więcej osób jeździ pociągami, ale nie u nas i nie dlatego, że nie chcą, po prostu nie mają takiej możliwości – dodaje Rafalski.

Jego zdaniem, to efekt wieloletnich zaniedbań władz województwa, co teraz jest trudne do nadrobienia w szybkim czasie.
– Odpychali ten problem, nie chcieli się nim sensownie zająć, chociaż koleje w Wielkopolsce, na Dolnym Śląsku i w Zachodniopomorskiem, radzą sobie dobrze i nie ma tylu problemów co w Lubuskiem – konstatuje samorządowiec.

Zarząd województwa próbuje całą odpowiedzialność zrzucić na Polregio, ale to nie jest dobry pomysł. Spora część taboru, który powinien jeździć po lubuskich torach, jest uziemiona z powodu braku lub opóźnień w rozstrzyganiu przetargów na przeglądy typu P4 i P5, które są w gestii urzędników Urzędu Marszałkowskiego. Dość przypomnieć, że na 23 pojazdy kolejowe, które są własnością Lubuskiego, połowa jest wyłączona z użytkowania.

W piśmie do starosty Pędziwiatr, wicemarszałek Jabłoński, wspomniał o tym, że wydatki na lubuską kolej są z roku na rok zwiększane. - Jako województwo wydajemy coraz więcej, ale lepiej wcale nie jest. Ludzie chcą mieć sprawną komunikację, i właśnie dlatego, że przeznaczane są na to ogromne środki – uważa Karzimierz Łatwiński, radny sejmiku i doradca wojewody ds. infrastruktury. – Liczy się skuteczność działania, a nie gładkie regułki oraz intencje – dodaje Rafalski.

Przeczytaj też:

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska