Wyrok zapadł 1 grudnia w Sądzie Rejonowym w Żaganiu. Były włodarz jest obecnie osobą prywatną i nie zgodził się na publikację nazwiska. Za przekroczenie uprawnień w czasie pełnienia funkcji został skazany osiem miesięcy pozbawienia wolności z zawieszeniem na trzyletni okres próby, pięcioletni zakaz zajmowania stanowisk w organach samorządowych, związanych z gospodarowaniem mieniem oraz na karę grzywny w wysokości 75 stawek dziennych po 20 zł, czyli 1,5 tys. zł. - Wyrok nie jest prawomocny - informuje sędzia Agnieszka Królewicz-Kniat, przewodnicząca II Wydziału Karnego. - Złożono wniosek o uzasadnienie, w związku zamiarem apelacji.
- Nie zgadzam się z wyrokiem - powiedział nam były burmistrz. - nie naruszyłem prawa i będę się odwoływał.
Przetarg z paragrafem
Sprawa dotyczy 2010 roku, kiedy został rozstrzygnięty przetarg na budowę największej miejskiej inwestycji, czyli stacji uzdatniania wody, oczyszczalni ścieków i kanalizacji, za ponad 100 mln zł.
Konkurs został tak skonstruowany, że całość prac miała wykonać jedna firma. Wyłoniono konsorcjum z Krakowa. Do zastosowanych zasad zastrzeżenia miał prezes Urzędu Zamówień Publicznych. Wytknął, że w ten sposób ograniczono możliwości startowania w nim mniejszym podmiotom. Pominięto też odwołania, które wnieśli trzej odrzuceni wykonawcy. Burmistrz zignorował uwagi prezesa. Nie odniósł się do nich, ani nie odwołał. Tuż przed zakończeniem swojej kadencji podpisał umowę z wykonawcą, mimo ostrzeżeń Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. W związku z tym WFOŚ nałożył na gminę korektę w postaci zabrania 12 mln zł z dotacji unijnej.
Śledztwo agentów CBA
Nowy burmistrz, Józef Rubacha złożył zawiadomienie do prokuratury. Sprawę badało Centralne Biuro Antykorupcyjne, a zakończyła się obszernym aktem oskarżenia. Prokuratura zarzuciła jego poprzednikowi brak dbałości o mienie komunalne i nadużycie władzy. Prokuratorzy podkreślali z góry podjęty zamiar. Wskazali, że Szprotawa zawarła umowę z podmiotem gospodarczym, który podjął się przygotowania dokumentacji przetargowej i przeprowadzenie postępowania, aż do zaakceptowania przez instytucję wdrażającą. Jednak to burmistrz był kierownikiem przedsięwzięcia i nie odpowiedział na zastrzeżenia kontrolujących. Jego błędy spowodowały obciążenie gminy ogromnymi karami.
Nie było wniosków
Z takimi stwierdzeniami nie zgadza się były włodarz, który tłumaczy, że prezes Urzędu Zamówień Publicznych nie przesłał do miasta wniosków pokontrolnych i nie unieważnił przetargu.
Trzy lata temu gmina zerwała umowę z wyłonionym wykonawcą, który zawalił kilka terminów wykonania prac. Rozpisano nowe przetargi. Stacja uzdatniania wody i oczyszczalnia już są gotowe. Budowa kanalizacji zakończy się w tym roku. Z powodu skargi jednego z byłych podwykonawców komornik zajął konto magistratu i zabrał z niego 2,7 mln zł. W konsekwencji w grudniu w kasie miejskiej zabrakło pieniędzy na zasiłki dla najuboższych, a później na pensje dla nauczycieli. Nadal nie ma gotówki na opłacenie rachunków.
Zobacz też: Ci przestępcy i kierowcy wywołują uśmiech... politowania. Najgłupsze wpadki w Lubuskiem w 2014 r. (zdjęcia)
Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?