MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jak dobrze kupić nabiał

Katarzyna Borek 0 68 324 88 37 [email protected]
Przed nami gorączka świątecznych zakupów. Podpowiadamy, jak nie wyrzucić pieniędzy na produkty, który tylko udają dobre masło czy ser. Najważniejsza podpowiedź brzmi: nowinki są znacznie tańsze!

Wyniki najnowszej kontroli masła przeprowadzonej przez Państwową Inspekcję Handlową są szokujące. Na trzy opakowania aż dwa smarowidła tylko udawały, że naprawdę są tym smarowidłem. Nazwa "masło" jest bowiem zastrzeżona dla smarowideł, które zawierają co najmniej 82 procent tłuszczu - ale wyłącznie mlecznego.

- Tymczasem znajdowaliśmy tłuszcze roślinne - mówi szefowa zielonogórskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Gorzowie Wlkp. Ewa Mazurkiewicz.

Aż 2/3 przebadanych smarowidłem to były fałszywki. Oznacza to, że ich producenci nagminnie naciągają nas, gdy sięgamy w sklepie po produkt zapakowany w pergamin. Wiele kosztuje tyle, co masło, ale zawiera go zaledwie …1 proc. Niektóre w ogóle. Zawierają za to oleje palmowy czy kokosowy.

Zapamiętaj producenta

Nie ma w Polsce ani jednej grupy produktów żywnościowych wolnych od zafałszowań - uważa prof. Stanisław Kowalczyk, zastępca Głównego Inspektora Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS). Porównując dane dotyczące jakości masła widać, że spada od lata.

Po wyjęciu z papierka prawdziwe masło trudno odróżnić od jedynie udającego je smarowidła. Nawet te pobrane przez zielonogórską PIH pozytywnie przeszły test na wygląd i zapach. Dopiero szczegółowe analizy laboratoryjne ich składu wykazały, że zawierają np. połowę tłuszczu roślinnego. Możemy się o tym przekonać podgrzewając je - fałszywka rozlewa się w żółtawą ciecz.

- A po wyjęciu z lodówki jest miękka, od razu do rozsmarowania na chleb - podpowiada wojewódzki inspektor jakości handlowej artykułów rolno - spożywczych Bogdan Karwowski.

O różnicach przekonamy się jednak dopiero w kuchni. Dlatego żeby znów nie dać się nabrać, zapamiętajmy sobie i podczas kolejnych zakupów omijajmy producentów, których produkty już raz nas rozczarowały.

Patrz na cenę

Czytajmy też dokładnie napisy na opakowaniach. Są umieszczane, by dostarczać nam niezbędnych informacji umożliwiających porównania artykułów. Będą dla nas dobrą wskazówką, bo według badań zaledwie 7 proc. produktów mleczarskich jest źle lub niewłaściwie oznakowanych.

Jednak najlepszą podpowiedzią czy mamy do czynienia z prawdziwym serem czy masłem, czy nie jest ich cena. Żeby uzyskać taki prawdziwy nabiał, trzeba użyć kilkanaście litrów naturalnego tłustego mleka. Do wyprodukowania jego podróbki wystarczy zaledwie kilka litrów, resztę najczęściej uzupełnia się o wiele tańszym olejem palmowym. Dzięki temu można zaoferować konkurencyjne ceny.
- Dobre masło po prostu musi kosztować - mówi Karwowski.

Podobnie jest z serem. Jego nazwa też jest chroniona i zarezerwowana. Nie można podciągać pod nią żadnych innych wyrobów seropodobnych. Stąd występują w handlu np. pod określeniami alternatywny, dietetyczny. Zgodnie z przepisami nie trzeba opisywać szczegółowo każdego odciętego kawałka czy też plastra, dlatego informacji o ewentualnych tłuszczowych dodatkach szukaj na etykiecie całego serowego bloku.

Mix to nie masło

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska