Zupełnie nie jest mi do śmiechu, gdy czytam, że niemieckie kina podbija komedia(!) o powrocie Adolfa Hitlera („On znów tu jest”).
Ja rozumiem, że do wielu spraw warto mieć dystans, ale na pewno nie aż taki i nie w tym przypadku. Wystarczy spojrzeć, co dzieje się teraz w Niemczech, np. w kwestii uchodźców, by dojść do wniosku, że niebawem może pojawić się naśladowca. I niewykluczone, że już w styczniu będzie mógł kupić świeżutki egzemplarz „Mein Kampf”, bo 31 grudnia wygasną prawa autorskie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!