MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gorzowianka przejęła ogródek i nie ma na niego wstępu!

(jm)
Gorzowianka na swój ogródek nie ma wstępu już od roku
Gorzowianka na swój ogródek nie ma wstępu już od roku coulinBroug/sxc.hu
Dwa lata temu od poprzedniej użytkowniczki przejęłam działkę, a po roku zabroniono mi na nią wstępu - mówi Czytelniczka. - Działki nie można przepisać na dobrowolnie wybraną osobę - usłyszeliśmy w związku działkowców.

Do naszej redakcji zgłosiła się Czytelniczka. - Dwa lata temu od poprzedniej użytkowniczki przejęłam działkę nr 25 w Państwowych Ogródkach Działkowych Komunalnik przy ul. Błotnej - mówi i pokazuje nam datowaną na 29 kwietnia 2009 r. umowę przekazania działki z rąk poprzedniej właścicielki. Ogródek był już nieco zaniedbany, więc po spisaniu aktu przekazania działki Czytelniczka przystąpiła do prac porządkowych. - Nadałam nowy blask oczku wodnemu, posadziłam na nim sporo kwiatów i drzewek owocowych. By móc gdzie odpocząć, włożyłam sporo swojego czasu i pieniędzy - opowiada naszemu reporterowi, pokazując przy okazji zdjęcia dokumentujące zmiany w wyglądzie ogródka działkowego. - Rok później, gdy 30 czerwca 2010 r. przyszłam na działkę, na drzwiach zastałam kartkę zakazującą mi wstępu. Próbowałam sprawę wyjaśnić z prezes POD Komunalnik, ale wszelka korespondencja do niej kierowana wracała do mnie z powrotem. Po jakimś czasie wróciły też do mnie pieniądze za opłatę działki, a na moim ogródku pojawili się zupełnie nowi ludzie - mówi Czytelniczka.
O wyjaśnienie sprawy zwróciliśmy się do Piotra Wilmsa z zarządu okręgowego Polskiego Związku Działkowców. - Działki nie są własnością osób, które je użytkują. Nie mogą one swobodnie nimi dysponować, a więc tym samym przepisać na kogoś innego - mówi. W jaki sposób zostaje się działkowcem? Najpierw trzeba przejść specjalne szkolenie, na którym przyszli działkowicze poznają przepisy obowiązujące w PZD, a przyjęcie w poczet działkowców następuje w wyniku specjalnej uchwały. - Wiemy, że działkowcy często przekazują działki innym z pominięciem związku, jednak jest to działanie nielegalne - mówi Wilms. Tłumaczy nam, że nawet, jeśli syn chciałby przejąć działkę po mamie, nie może tego zrobić. Grunt pod działkami jest bowiem własnością gminy.

Jeśli zaś chodzi o sprawę naszej Czytelniczki, wszystko wskazuje na to, że została oszukana. - Poprzednia użytkowniczka działki przekazała ją do zarządu, zgodziła się także z jej wyceną - wyjaśnia Wilms. Potwierdzający to dokument pokazała nam Alicja Lipiec, społeczna szefowa Komunalnika. Wynika z niego, że poprzednia właścicielka działki nr 25 przy ul. Błotnej zrzekła się jej na rzecz PZD w 2008 r., a więc... na rok przed podpisaniem - nie posiadającej, jak się okazuje, wartości prawnej - umowy o przekazaniu działki naszej Czytelniczce.
Co w zaistniałej sytuacji może zrobić Czytelniczka? - Powinna z powództwa cywilnego podać poprzednią użytkowniczkę do sądu. My wszystkie działania przeprowadzamy zgodnie z prawem obowiązującym w Polskim Związku Działkowców - mówi Wilms.

W Gorzowie, na terenie 39 ogródków, znajduje się ok. 8 tys. działek. W tej chwili wolnych jest ok. 300 i znajdują się one głównie w miejscach trudnodostępnych dla niezmotoryzowanych, np. na Zawarciu, gdzie często najbliższy przystanek autobusowy znajduje się w sporej odległości od ogródka.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska