MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gorzów Wlkp: Tu będzie urząd!

Tomasz Rusek 0 95 722 57 72 [email protected]
fot. Aleksander Majdański
Aby zbudować magistrat przy Wale Okrężnym, urzędnicy najpierw wyburzą kilka starych kamienic. Niby proste.

Tyle że w kamienicach cały czas mieszkają ludzie. Jedni chętnie się stąd wyprowadzą, niektórzy woleliby zostać. Ale urzędowej machiny nie da się już zatrzymać.

Do pierwszej grupy należy Jadwiga Zimna z klatki nr 30. Mieszka przy wale od 27 lat. razem z dwoma synami zajmuje 44-metrowe mieszkanie. - Sama zrobiłam sobie ubikację i łazienkę, ale cały czas marzyłam o tym, by dostać inny lokal. I teraz w końcu jest szansa! - mówi szczęśliwa. Co by chciała dostać w zamian? Wszystko jej jedno, byle metraż był odpowiedni, mieszkanie miało łazienkę i ubikację, i by było blisko centrum. - Żadnych Górczynów! Marzy mi się np. Słowackiego czy Kwiatowa.

Najgorsza jest niewiedza

Do drugiej grupy należy Wiktor Tuczkowski. W klatce nr 31 mieszka 48. rok. Chce mieszkać, gdzie mieszka! - Pan prezydent opowiadał, że chce tu postawić magistrat, bo są stąd piękne widoki. A owszem, są. I ja nie chcę z nich rezygnować. Bo to przez lata były moje widoki. Przecież miejsca na nowy urząd jest tutaj, na Zawarciu, całe mnóstwo. Tylko wybierać! Po co burzyć to, co jest? - pyta gorzowianin. Sprawdzamy.

Faktycznie wzdłuż Wału Okrężnego działek nie brakuje. Choćby po fabryczce okien. Też blisko rzeki, też z niezłym widokiem. - A najlepsze miejsce na urząd jest tam, gdzie stoi zrujnowana centrala rybna. Samo centrum! Czemu tam nie pobudują magistratu? - dodaje mężczyzna. Miasto uznało jednak, że wybrana działka jest najlepiej zlokalizowana (blisko rzeki i jeszcze w zasięgu centrum) i tylko ona pomieści tak wielkie obiekty (wyburzenie kamienic "otworzy" inwestycję na zabudowę pustych terenów aż po ul. Zieloną).

Jego sąsiad Ryszard Gonciarski, który przy Wale mieszka od 1948 r., też z trwogą myśli o przeprowadzce. - Tu się wychowałem, tu wychowałem swoje dzieci. Pan zobaczy: z balkonu całe centrum widać - mówi i zaprasza na ukwiecony balkon. Szumi Warta, na dole żadnego auta, po lewej most, po prawej most. Cisza i spokój.

Jednak bardziej od straconych widoków ludzie boją się niepewności. - Nic nie wiemy. Kiedy nas wyprowadzą? Czy kupować węgiel na zimę? - dopytuje reportera Gonciarski. - A ja już drzewa naskładałam. Jak mnie stąd wykwaterują, to co z nim zrobię? - dołącza się pani Krystyna z klatki 29.

Wszyscy myślą o wyprowadzce od końca lipca, gdy dostali z magistratu kilkuzdaniowe pismo w tej sprawie. Pisaliśmy o tym w "Gazecie Lubuskiej" w środę, krytykując fakt, że ludzi nie poinformowano o terminach.

Najpierw kontrola

Urzędnicy przyznali nam rację: z informacją na temat wykwaterowania nie popisali się.

- Postaramy się to nadrobić - obiecała nam wiceprezydent Zofia Bednarz.
My już wiemy, że mieszkania mają być puste do końca marca 2009 r. Trzeba wyprowadzić 36 rodzin, co w sumie daje około 100 ludzi. Ile dokładnie? - Na razie nie wiemy. Czasem jest tak, że w mieszkaniu są zameldowane trzy osoby, a wodociągi mają płacone za jedną. Musimy to wszystko ustalić - mówi Alicja Woźniak z miejskiego wydziału spraw społecznych.

Trudniej będzie znaleźć 36 lokali dla przesiedleńców. Na razie miasto ma... dwa. Kolejne mają być pozyskane z tzw. ruchu ludności. Urzędniczy slang oznacza po prostu, że miasto zaoferuje ludziom lokale po zmarłych albo tych, którzy zrezygnowali z usług komunalki (to drugie praktycznie się nie zdarza).

Lokatorzy z Wału Okrężnego są ciekawi, jak będzie wyglądało przyznawanie nowych lokali. Sprawdziliśmy to. Najpierw urzędnicy przejrzą ankiety, które każdy wykwaterowany najemca dostał do wypełnienia (opis mieszkania, metraż, ile osób, opis standardu), potem najpewniej zjawi się u niego specjalna komisja.

Oceni, kto ile zainwestował w dom, jak o niego dbał, co w nim dobrego zrobił. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że chodzi o to, by nikt nie dostał więcej, niż do tej pory miał. Mniej nie może. Takie są przepisy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska