Przypomnijmy, że najważniejszym momentem środowego półfinału wcale nie były wydarzenia na torze, ale to, co się stało w parkingu. Tuż po zakończeniu meczu okazało się, że goście złamali regulamin i za karę stracili nie dwa, ale osiem punktów, które wywalczył Piotr Świderski.
Zobacz też: Falubaz Zielona Góra pokonał Betard Wrocław 46:38 (zdjęcia, wideo)
Mechanicy "Świdra" bowiem za szybko, bez zgody sędziego, wyprowadzili z parku maszyn jego motocykle i zabrali go do busa. W związku z czym, zgodnie z regulaminem, odjęto zawodnikowi sześć punktów, które zdobył na torze. Falubaz wygrał więc nie dwoma a ośmioma punktami.
Chwilę później okazało się, że w niedozwolonym momencie zniknął także motocykl Aleksandra Łoktajewa. Na szczęście dla zielonogórzan, Rosjanin nie wywalczył nawet punktu i dorobek Falubazu nie ucierpiał i oficjalny wynik brzmi 46:38.
Sprawa jednak na tym się nie skończyła. Z informacji do jakich dotarło Radio Zachód wynika, że w piątek na wniosek strony wrocławskiej rozpoczęto głosowanie w sprawie przywrócenia tych punktów.
- To był wniosek o zaniechanie skutków zapisu regulaminu - powiedziała radiu Krystyna Kloc - prezes Betardu. Wrocławianie zażądali głosowania wszystkich wspólników Ekstraligi.
Zostało ono jednak anulowane, ponieważ Falubaz cofnął zgodę na głosowanie pisemne - wynika to z kodeksu spółek handlowych. Musi się więc zebrać Zgromadzenie Wspólników.
Według rzecznika Falubazu Marka Jankowskiego, prawo nie może działać wstecz.
Czytaj też: Falubaz Zielona Góra - Betard Wrocław. - Nie ma litości! - mówi Piotr Żyto
Zdaniem Krystyny Kloc wszystko powinno się odbywać zgodnie z duchem sportowej rywalizacji, dlatego twierdzi, że fakt wyprowadzenia motocykli Piotra Świderskiego nie powinien wpływać na wynik meczu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?