Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś w Gorzowie protest "Solidarności". Będzie głośno

Paweł Kozłowski 95 722 57 72 [email protected]
- Rozliczymy Platformę Obywatelską z przedwyborczych obietnic. "Solidarność” będzie tak robić z każdą partią znajdującą się przy władzy - zapowiada Jarosław Porwich z gorzowskiej "S”
- Rozliczymy Platformę Obywatelską z przedwyborczych obietnic. "Solidarność” będzie tak robić z każdą partią znajdującą się przy władzy - zapowiada Jarosław Porwich z gorzowskiej "S” Jakub Pikulik
Dziś przez centrum Gorzowa przetoczy się manifestacja "Solidarności". - Czy związkowcy chcą tego, czy nie, ich protest wpisze się w czas kampanii wyborczej - komentuje politolog Tomasz Marcinkowski.

Czasowe obniżenie akcyzy na paliwo, które ma powstrzymać podwyżkę cen żywności, większych pieniędzy na walkę z bezrobociem, zwiększenia liczby osób upoważnionych do korzystania z pomocy społecznej, wyższych świadczeń z pomocy społecznej, podniesienia płacy minimalnej - tego żądają związkowcy z "Solidarności". Dziś organizują w Gorzowie manifestację wojewódzką. Przez miasto może przejść nawet dwa tysiące osób, kilkaset ma przyjechać z południa województwa, gdzie także mobilizują się członkowie związku. - Będą też młodzi ludzie, którzy nie mogą znaleźć pracy. I grupa kibiców sportu, wobec której stosowana jest ostatnio odpowiedzialność zbiorowa - zapowiada Jarosław Porwich, szef gorzowskiego regionu "S". - Powiemy stop nieludzkiej polityce rządu Donalda Tuska.

Związkowcy chcą, by płaca minimalna wynosiła około 50 proc. średniej krajowej brutto (podczas manifestacji będą zbierane podpisy pod obywatelskim projektem ustawy o jej podwyższeniu), żądają zwiększenia nakładów na walkę z bezrobociem oraz rozwiązanie problemów społecznych. - Dla dzieci brakuje miejsc w żłobkach, a szkoły są zamykane z powodu zbyt małej ilości uczniów. Państwo nie ma pomysłu, jak wyjść z tej sytuacji - dodaje Bogusław Motowidełko z zarządu regionu zielonogórskiego "S". Związkowcy argumentują też, że wychodzą na ulice, bo w kraju jest drożyzna. Cukier kosztuje 5,8 zł, benzyna 5,2 zł, a za czynsz i energię ludzie płacą 800 zł.

T. Marcinkowski, gorzowski politolog komentuje dla nas: - Obojętnie czy związkowcy chcą tego, czy nie, protest wpisze się w atmosferę kampanii wyborczej. W ostatnim czasie nie było spektakularnych podwyżek. Pojawia się pytanie, dlaczego "Solidarność" nie zorganizowała protestu wcześniej. Na przykład, gdy cena benzyny przekroczyła symboliczną cenę 5 złotych?
J. Porwich tłumaczy, że minęło 3,5 roku od początku kadencji obecnego rządu i to odpowiedni czas, by rozliczyć Platformę Obywatelską z obietnic złożonych w październiku 2007 r. - A praktycznie żadna z nich nie została spełniona. Manifestacja to nie działanie polityczne, propisowskie czy proeseldowskie. Nas po prostu krew zalewa, gdy widzimy, co się dzieje w Polsce, a znaczek "Solidarności" do czegoś zobowiązuje - dodaje szef gorzowskiego regionu.

- Już od pewnego czasu związek czuł na sobie presję społeczeństwa, by zdecydowanie sprzeciwić się obecnej sytuacji - stwierdza B. Motowidełko.

Dzisiejszy protest rozpocznie się o 13.00. Uczestnicy manifestacji zbiorą się na placu targowym przy ul. Przemysłowej. Następnie przejdą pod urząd wojewódzki przez Most Staromiejski oraz ulice: Chrobrego, Mieszka I i Jagielończyka. Tam około 14.15 odbędzie się pikieta. - Będzie naprawdę głośno - zapowiada J. Porwich i prosi gorzowian o wyrozumiałość w tych godzinach. - Bo na pewno będą utrudnienia w ruchu.

Podobne protesty mają się odbyć dziś we wszystkich miastach wojewódzkich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska