Kierowca, który spowodował wypadek, został osądzony i skazany, ale na razie nie odsiaduje kary, bo odwołał się od wyroku.
Mocniejsze światło
Miasto tymczasem zapowiadało, że zrobi wszystko, żeby poprawić bezpieczeństwo pieszych na skrzyżowaniu, gdzie zginęła dziewczyna. Andrzej Kicuła, ojciec nieżyjącej, uważa że na skrzyżowaniu niewiele się zmieniło, a sygnalizacji jak nie było, tak nie ma. - Wiele rzeczy trzeba tu zmienić, aby było bezpieczniej. Największe zagrożenie stanowią pojazdy wyjeżdżające z Czerwonego Krzyża, bo jest znak ustąp pierwszeństwa, a powinien być znak stop. Przydałby się także próg zwalniający - stwierdza A. Kicuła.
.
Ojciec nieżyjącej uważa ponadto, że źle oznakowany jest także wyjazd z parkingu, który znajduje się obok skrzyżowania. Jego zdaniem, zakaz wyjazdu z parkingu jest chybiony, bo samochody i tak wyjeżdżają. - Nad przejściem dla pieszych na którym zginęła moja córka powinno być zamontowane silne światło, oświetlające pasy - dodaje A. Kicuła.
Nie będzie progów
Ewaryst Stróżyna, naczelnik wydziału infrastruktury technicznej w urzędzie miasta nie zgadza się ze wszystkimi zastrzeżeniami. - Tam nie może być progów zwalniających, bo utrudnialiby przejazd samochodów ratowniczych i powodowałyby korki - zaznacza.
Urzędnik informuje, że przy feralnym przejściu zamontowano po obu stronach barierki, usprawniony został odpływ wody deszczowej, która zalegała na pasach. - Gotowa jest dokumentacja na budowę sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu, roboty rozpoczną się niebawem i światła będą gotowe do końca roku. Rzeczywiście nastąpił poślizg, ale to nie jest wina urzędu, a projektanta. Wraz ze uruchomieniem świateł, na skrzyżowaniu wprowadzona zostanie nowa organizacja ruchu - stwierdza E. Stróżyna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?