Mostek miłości stoi przy ul. Ogrodowej. Został wybudowany na początku XX w. przez hrabiego Fritza von Hohberga, miłośnika sztuki azjatyckiej. Dlatego budowla jest stylizowana na pagodę. Należy do ogrodu utrzymanego w stylu japońskim. Jest częścią bogatego zespołu parkowo-pałacowego i niewątpliwie jednym z najpiękniejszych miejsc w Iłowej.
Z historią mostku związana jest romantyczna opowieść. Spotykała się na nim młodziutka żona hrabiego ze swoim kochankiem. Stąd nazwa zabytku: mostek miłości. Dziś z dawnej świetności budowli pozostały szczątki. Sypie się tynk, metalowe pręty rozsadzają konstrukcję. Zdarzyło się też, że fragment cegły spadł na chodnik. Na szczęście nie zranił nikogo w głowę.
Deski dla bezpieczeństwa
Po tym wydarzeniu na nowo rozgorzała dyskusja na temat właściciela budynku. Nie przyznaje się do niego ani miasto, ani starostwo powiatowe, do którego należy droga biegnąca pod mostkiem. Problem polega na tym, że mostek nie jest nigdzie zewidencjonowany. Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków od lat domaga się jego remontu. Mostek wchodzi w skład zespołu parkowo-pałacowego, który jest wpisany do rejestru zabytków. Konserwator nic nie może jednak zrobić w tej sprawie, bo nie wie, do kogo ma się odwołać. W związku z tym, że budowla zagraża życiu przechodniów i jadących pod nią samochodów, starostwo obiło zabytek deskami.
- To jest przejściowe - tłumaczy starosta żagański Zenon Rzyski. - Zrobiliśmy tak, by na ulicy Ogrodowej było bezpiecznie. Gdy znajdziemy pieniądze, wyremontujemy mostek. Nie mogę jednak teraz określić, kiedy to będzie.
Przygotowaniem dokumentacji związanej z remontem zajmie się miasto.
- To będzie nasz wkład. Tak uzgodniliśmy wspólnie ze starostą - podkreśla burmistrz Iłowej Aleksander Janus.
Według szacunków koszt remontu budowli wyniósłby ok. 30 tys. zł.
Nie taki kochany
Z mostkiem kłopot mają nie tylko władze, ale i kierowcy tirów. Ul. Ogrodową jeżdżą do huty. Niektóre z samochodów nie mieszczą się pod mostkiem.
- Chcielibyśmy dojść do porozumienia z Vitrosiliconem i zamienić tereny huty na te inwestycyjne położone za miastem - mówi burmistrz Janus. - Wtedy kierowcom byłoby łatwiej, a my ocalilibyśmy mostek. Na razie są to tylko projekty.
Zanim projekty staną się rzeczywistością, mostek może się już zawalić. Urząd ochrony zabytków przed siedmioma laty po raz pierwszy bił na alarm, że zabytek trzeba remontować. I nic. Kolejnych siedmiu lat mostek miłości może nie przetrzymać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?