Dziś patron pierwszej polskiej ulicy w Gorzowie leży w grobie na cmentarzu przy ul. Warszawskiej pod fałszywą datą śmierci. I pewnie by tak było jeszcze wiele lat, gdyby nie pomysł szefa Archiwum Państwowego Dariusza Rymara. To on w zeszłym roku rzucił propozycję odnowienia zapomnianej mogiły i godnego upamiętnienia Walczaka.
D. Rymar wziął na siebie skomplikowane formalności (zgody, decyzje, pozwolenia od konserwatora zabytków) i opracowanie nowej tablicy pamiątkowej. My, redakcja „GL”, obiecaliśmy zebrać fundusze.
Gdy ogłosiliśmy, że potrzebne są pieniądze na szczytny cel i sami na start sypnęliśmy groszem, Czytelnicy ochoczo włączyli się do akcji. Jedni deklarowali, że dadzą po sto złotych, inni po 20 czy 30. I tak - ziarnko do ziarnka - uzbieraliśmy w sumie 1 tys. zł. Wzruszona postawą gorzowian rodzina, która mieszka poza Gorzowem, dołożyła kolejne 500 zł. Potem zwróciliśmy się o pomoc do firmy Products, która działa w cmentarnej branży. Jej szef Adrian Romaniszyn bez wahania zgodził się - po kosztach - odmienić mogiłę zasłużonego miastu milicjanta.
Trochę to trwało, jednak prace już ruszają. - Być może widoczne zmiany będą jeszcze w tym tygodniu. Najpóźniej za dziesięć dni grób będzie jak nowy - deklaruje Romaniszyn. Czyli F. Walczak będzie miał godną mogiłę dopiero w 73 lata po swojej śmieci...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?