Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy starosta słubicki zostanie ukarany?

Beata Bielecka
Opozycja liczy, że dzięki tej sprawie Andrzej Bycka straci stanowisko.
Opozycja liczy, że dzięki tej sprawie Andrzej Bycka straci stanowisko. Archiwum
Rzecznik dyscypliny finansów publicznych chce ukarania Andrzeja Bycki za to, że nie odprowadził to Skarbu Państwa ponad 2,2 mln zł z terminalu w Świecku.

Chodzi o wpływy z tytułu opłat eksploatacyjnych, które starosta jako zarządzający nieruchomością z ramienia Skarbu Państwa, pobierał od firm dzierżawiących pomieszczenia na terminalu. Zgodnie z prawem powinien je odprowadzać niemal w całości do Skarbu Państwa.

W 2011 roku tego nie zrobił, bo jak tłumaczył wcześniej wielokrotnie, wojewoda nie przekazywał mu wystarczającej dotacji na utrzymanie nieruchomości. Przez to musiał szukać pieniędzy, żeby zapłacić rachunki za prąd czy wodę, bo inaczej dzierżawcom odcięto by podstawowe media.

Ruch po stronie komisji

Z tym tłumaczeniem nie zgadzał się Marcin Jabłoński, dlatego w marcu ub. roku zawiadomił Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych w Zielonej Górze o ujawnionych w czasie kontroli w starostwie okolicznościach, które wskazywały na naruszenie dyscypliny finansowej w powiecie.

Wczoraj dowiedzieliśmy się, że do urzędu wojewódzkiego trafiła w poniedziałek odpowiedź na pismo wojewody. Zastępca rzecznika Grażyna Radomska powiadamia M. Jabłońskiego, że do Regionalnej Komisji Orzekającej wpłynął w połowie lutego wniosek o ukaranie A. Bycki.

- Rzecznik przeprowadził postępowanie wyjaśniające i stwierdził, że starostwo uznało opłaty eksploatacyjne jako swój dochód, a nie mogło tak zrobić. Teraz to w gestii RKO będzie prowadzenie dalszego postępowania w tej sprawie - powiedziała nam wczoraj G. Radomska. - To, że rzecznik złożył wniosek o ukaranie nie jest jednoznaczne z tym, że komisja podzieli jego stanowisko - podkreślała.

Co może grozić staroście, jeżeli komisja dojdzie do tych samych wniosków co rzecznik?
- Kara upomnienia, nagany pieniężnej lub zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi - wyjaśniła G. Radomska. - O wielkości kary zdecyduje komisja orzekająca - dodała. Od jej decyzji starosta będzie się mógł odwołać do Głównego Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych.

Opozycja liczy na karę

G. Radomska poinformowała też, że nie wszystkie zarzuty, które wskazał w zawiadomieniu wojewoda, okazały się uzasadnione w przypadku odpowiedzialności A. Bycki. Zdaniem M. Jabłońskiego starosta nie odprowadził do budżetu państwa, w latach 2010-2011, ok. 3,5 mln zł.

Rzecznik uznał, że można brać tylko pod uwagę rok 2011, bo wtedy szef powiatu imiennie odpowiadał za terminal. Wcześniej działało tam gospodarstwo pomocnicze starostwa. - Dlatego możemy mówić o kwocie 2, 276 tys. zł, która została naliczona za rok 2011- tłumaczyła G. Radomska. Dodała też, że rzecznik przyglądał się też wydatkowaniu przez powiat dotacji m.in. na utrzymanie obiektów pozostałych po przejściu granicznym w Świecku i uznał, że pieniądze zostały wydane niezgodnie z ich przeznaczeniem. Podobnie jak w przypadku dotacji na porządkowanie stanu prawnego nieruchomości Skarbu Państwa w systemie ksiąg wieczystych.

Starosta nie chciał wczoraj komentować wniosku o jego ukaranie. - Żadne pismo do mnie w tej sprawie nie trafiło. Odniosę się do tego, jak już coś takiego będę miał - powiedział nam.

Rzecznik wojewody Paweł Siminiak informację od rzecznika skomentował krótko: - Potwierdziła zasadność złożonego przez wojewodę wniosku o naruszenie przez starostę słubickiego dyscypliny finansów publicznych.

Szef opozycyjnego klubu PO w radzie powiatu Tomasz Pilarski uważa, że decyzja, niezależnego organu powołanego do oceny legalności działania starosty potwierdza wcześniejsze obawy i opinie, że powiat słubicki pod rządami A. Bycki jest kierowany źle. - Wniosek, który składaliśmy w ubiegłym roku (o odwołanie starosty - przyp. red.) nadal ma swoje pełne uzasadnienie - podkreślił. - Przykre jest jednak to, że na dziś nie ma jeszcze większości w radzie, która przychyliłaby się do zmiany starosty - dodał.

PO ma w radzie mniejszość. Powiatem rządzi koalicja PSL-SLD-PiS. Starosta należał wcześniej do Platformy, ale z powodu konfliktu z wojewodą wystąpił z partii.

Opozycja w tym, co stwierdził rzecznik dyscypliny finansów publicznych widzi zagrożenie dla budżetu powiatu. Bo jeśli w sprawie zapadną prawomocne decyzje, te ponad 2 mln zł trzeba będzie oddać do Skarbu Państwa, a tego starostwo może nie udźwignąć.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska