W ten weekend członkowie gminnej komisji do spraw rozwiązywania problemów alkoholowych odwiedzą lokal, w którym zdaniem mieszkańców dochodzi do łamania prawa.
- Nie wiem, kto dał pozwolenie na uruchomienie całodobowego sklepu i lokalu. Wiem tylko, że dla mieszkańców to jest bardzo uciążliwe! - skarży się Jan Pietraź, który mieszka kilka metrów od obiektu.
Trunki z okienka
Wtórują mu inni mieszkańcy. - W lokalu nawet po 22.00 puszczana jest głośna muzyka. Pijani ludzie wrzeszczą nam pod oknami! - denerwuje się pani Eleonora.
Jednak policję te skargi dziwią. - Nie mieliśmy żadnych zgłoszeń o zakłócaniu spokoju - usłyszeliśmy w komisariacie. Skargi nie dotarły też do Urzędu Miasta i Gminy (wydał właścicielowi zezwolenia na działalność). - Pierwszy raz słyszę, że jest tam taki problem - mówi sekretarz urzędu Elżbieta Wrońska.
Właściciel sklepu odpiera zarzuty. Pokazuje pozwolenie na sprzedaż alkoholu. Trunki można u niego kupić przez całą dobę.
- Sklep zamykam o 24.00, potem sprzedawca podaje towar przez okienko. Kawiarenkę prowadzę tylko w weekendy i tylko do północy - zapewnia Włoch Carlo Paolicelli. Dodaje, że nie może odpowiadać za zachowanie klientów. - Nieopodal sklepu jest lokal. Może stamtąd dochodzi nocny hałas - stwierdza.
Lokal pod lupę
Właściciel musi się jednak przygotować na wizytę urzędników. - Przeprowadzimy kontrolę - informuje sekretarz Wrońska, która jest też członkiem komisji do spraw rozwiązywania problemów alkoholowych.
Urzędnicy będą się przyglądać, czy alkohol sprzedawany jest zgodnie z przepisami. - Czy np. nie kupują go nieletni - wyjaśnia E. Wrońska. Jeśli komisja dopatrzy się uchybień, właściciel może stracić koncesję na sprzedaż alkoholu. - Nie łamię prawa! - zapewnia Włoch i czeka na kontrolę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?