Nasz Czytelnik, Janusz Skopowski, sfotografował w okolicy Czerwieńska łabędzia. Nic specjalnego? No tak, ale łabędź był czarny, a jak można wyczytać w każdej encyklopedii podobne ptaki spotkać można w naturze w Australii.
Tymczasem ten pasł się na polu rzepaku, dziób w dziób z białymi krewniakami. Wyraźnie nie był przez nich prześladowany ze względu na upierzenie. Jak dodaje przyrodnik prof. Leszek Jerzak, czarne łabędzie u nas się pojawiają, ale nie są to uchodźcy z Australii, ale uciekinierzy z parków, ogrodów zoologicznych, gdzie miały być ozdobą. Nie mają zdecydowanie szansy na udane lęgi i skolonizowanie naszego kraju, nawet, gdy uda się spotkać takiej czarnej parce, gdyż - cytując naukowca - pula genowa jest zbyt uboga. Natomiast takie mieszane towarzystwo w ptasim świecie nie jest niczym nadzwyczajnym. Stada gęsi są „multikulturowe”... Czy ta historia to jakaś nauczka dla nas? Oceńcie sami...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?