Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Domaszowicach w ciągu jednego tygodnia znaleziono aż cztery martwe koty. Czy ktoś je truje?

Katarzyna Kulińska [email protected]
Martwego kotka znaleźli w zeszłym tygodniu pracownicy firmy układającej chodniki przy drodze w Domaszowicach. Tego samego dnia, w innym miejscu, odkryli kolejne kocie zwłoki.
Martwego kotka znaleźli w zeszłym tygodniu pracownicy firmy układającej chodniki przy drodze w Domaszowicach. Tego samego dnia, w innym miejscu, odkryli kolejne kocie zwłoki. Dawid Łukasik
Mieszkańcy podejrzewają, że koty giną po zjedzeniu trutki rozsypywanej na gryzonie

Wiele osób rozsypuje środki na gryzonie wokół domów, po to, by uniknąć migracji myszy na posesje. Możliwe, że ofiarami padają też koty...

Na jesieni ubiegłego roku także znajdowano w Domaszowicach martwe zwierzaki. Wtedy również podejrzewano, że przyczyną śmierci może być rozsypywana trutka na gryzonie.

- Teraz sytuacja się powtarza. W ubiegłym tygodniu znalazłam pupila niedaleko domu, przy drodze, z myszą w pyszczku. Już dwa moje domowe koty zdechły w podobnych okolicznościach - rozpacza pani Anna.- Kilka dni później panowie układający chodnik także natknęli się w rowie na dwa kolejne martwe koty. Obejrzałam dokładnie jednego i nie wyglądał jak potrącony przez auto. Podejrzewam, że zginął od trutki. Ludzie rozsypują środki na gryzonie, by przepłoszone chłodną jesienią nie szukały schronienia w piwnicach, szopach. Koty nie panują nad instynktem łownym i polując narażają się na zagrożenie. Apeluję o opamiętanie, bo cierpią niewinne zwierzęta! - dodaje nasza czytelniczka.

Cierpią niewinne koty

- Ludzie nie zdają sobie sprawy, w jakich cierpieniach giną zwierzaki, ile trwa powolna śmierć na skutek zjedzenia myszy, skażonej środkiem na gryzonie. Większość kupuje trutki w Internecie, rozsypuje je gdzie chce, a ofiarami padają zwierzaki. To barbarzyństwo i skrajna nieodpowiedzialność - mówi Beata Mazur, lekarz weterynarii z Górna.

- Właśnie koty sprawiają, że gryzoni na posesjach jest mniej - zauważa kolejny mieszkaniec Domaszowic. - Może więc to przemyślane trucie zwierząt? Wiadomo, że hodujący gołębie w ten sposób walczą z dzikimi kotami. Może policja powinna zbadać sprawę, albo gmina, bo rozsypywana gdzie popadnie trucizna, może zagrażać na przykład zdrowiu bawiących się na zewnątrz dzieci.

- Nikt z Domaszowic, ani w latach poprzednich, ani tej jesieni, nie zgłaszał do nas problemu z trutką i martwymi zwierzętami - informuje Dariusz Korczyński z Urzędu Gminy Górno. - Jeśli ucierpiały koty domowe, to ich właściciele powinni zawiadomić policję.

Sprawa dla policji?

- Nie trafiło do nas żadne zawiadomienie z Domaszowic - mówi Grzegorz Dudek, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach. - W ciągu roku przyjmujemy zawiadomienia dotyczące martwych zwierząt, znęcania się i zawsze policjanci jadą na miejsce, szukają świadków, zbierają informacje o potencjalnych sprawcach. Potem opieramy się na ocenie biegłego, stwierdzającej przyczyny śmierci.

Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt i jej artykułem 35: "Kto zabija, uśmierca zwierzę(…)a działa ze szczególnym okrucieństwem podlega karze pozbawienia wolności do lat 3." Powolne konanie w skutek trucizny można za takie uznać.

Na tropie trucizny

- Podczas sekcji zwierząt można wykryć zmiany w przewodzie pokarmowym, które mogą być wskazówką, że śmierć spowodowała trucizna. Żeby dowiedzieć się, jakie to mogły być związki chemiczne trzeba wykonać żmudne badania - wyjaśnia dyrektor Mariusz Gwardjan, zastępca świętokrzyskiego wojewódzkiego lekarza weterynarii w Kielcach.

Sprawdzaliśmy w wielu instytucjach czy są jakieś przepisy, regulujące rozsypywanie środków na gryzonie, czy każdy może robić to dowolnie. W miejskich blokach czuwa nad tym administracja, wywieszając informacje dla mieszkanców o rozłożonej trutce.

- Każdy produkt chemiczny, także te biobójcze, nie są obojętne dla życia i zdrowia ludzi, zwierząt. Mają odpowiednie atesty, zezwolenia, ale też restrykcyjne objaśnienia, zawarte choćby na opakowaniu, gdzie i w jakich warunkach mogą być wykorzystywane. Każdy powinien się do tego stosować - poinformowała nas Anna Stańczak, zastępca świętokrzyskiego państwowego wojewódzkiego inspektora sanitarnego w Kielcach. - Kiedy robi się to w nieodpowiedni sposób, to jest to sprawa dla organów ścigania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie