Pięć milionów pszczół padło w ciągu jednej nocy w Przyczynie Dolnej koło Wschowy. Śmierć owadów wykryto 4 października. 46 rodzin pszczół stracił największy hodowca we wsi, Piotr Mały. Ponad połowa pszczół, które padły w ciągu feralnej nocy należała do niego. - To ewidentnie zatrucie. Ale czym? Nie mamy nawet podejrzanych - mówił zrezygnowany pszczelarz.
Inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa i pszczelarze zbadali teren w odległości 4 km od zdarzenia. Wojewoda lubuski powołał specjalną grupę mającą wyjaśnić przyczynę śmierci pszczół. Próbki trafiły do Instytutu Weterynarii w Puławach. Podejrzenia pszczelarza potwierdziły się.
- Wyniki badan wskazują na zatrucie substancją o nazwie fipronil - mówi "Gazecie Lubuskiej" Ryszard Mróz, wojewódzki inspektor ochrony roślin i nasiennictwa. - Ta substancja, którą rolnicy używali do walki ze stonką ziemniaczaną, była dopuszczona do użycia jeszcze do kwietnia 2008 r. Po tym terminie jej użycie było zakazane - wyjaśnia.
Zdaniem inspektora nie można wykluczyć, że któryś z rolników z okolic Przyczyny Dolnej użył zapasów nielegalnej substancji, ale to wykaże dochodzenie. - Skierowałem sprawę do prokuratury we Wschowie - mówi Mróz.
Przeczytaj też:Cała Polska pomaga pszczelarzom z Przyczyny Dolnej! Akcja Greenpeace
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?