Agnieszka z Zielonej Góry: - Nie będę ukrywała, że Winobrania nie lubię. Co roku koncerty są słabe, kiepskie. Nie umiem się dobrze bawić, gdy podstarzała polska gwiazda wyje do mikrofonu. Wolałabym, aby do Zielonej Góry zapraszano mało znanych wykonawców. Niszowych. Często prezentują oni o wiele lepszy poziom artystyczny. Pozytywnym elementem jest mała scena przy ratuszu. Folkowa muzyka jest o wiele bardziej interesująca. Na jarmarku jest za to wszystko i nic. Zwykłe mydło i powidło. Skarpetki mogę kupić zawsze i wszędzie i nie potrzebuję do tego Winobrania.
Konrad, programista z Zielonej Góry: - Mam mieszane uczucia jeśli chodzi o Winobranie. Z jednej strony to są jedne z najlepszych dni w roku. Nasze miasto odżywa. Wieczorami nie wygląda jak wymarłe miasteczko z gry komputerowej. Deptak tętni życiem i czuć wesołą atmosferę. Bardzo lubię otwarty charakter Winobrania. Bardzo dobrze się czuję na imprezach masowych, plenerowych, kiedy wokół mnie przewija się dużo ludzi. A są oni zazwyczaj życzliwi dla siebie. Cieszę się, że mogę spotkać się ze znajomymi. Usiąść koło fontanny naprzeciwko Biura Wystaw Artystycznych i spokojnie porozmawiać. Podczas zeszłorocznego dni miasta, zauważyłem pewną negatywną rzecz. Winobranie, jak sama nazwa wskazuje, polega na świętowaniu przy kieliszku wina. Byłem świadkiem, jak policjanci i strażnicy miejscy wyrywali ludziom z rąk butelki. To byli spokojni młodzi ludzi. Nie robili zamieszania, nie byli agresywni. To mi się bardzo nie podobało.
Wszystkie informacje o Winobraniu 2014:**
Winobranie 2014 - program, koncerty, zdjęcia, wideo**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?