Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To skandal. Dokumety tysięcy ludzi gniły w hali dawnego zakładu

(decha)
Tak były traktowane dane pracowników Przylepu. Czy zainteresowani mogą do nich zajrzeć? Jak deklarują archiwiści, w czwartym kwartale można zacząć zadawać pytania.
Tak były traktowane dane pracowników Przylepu. Czy zainteresowani mogą do nich zajrzeć? Jak deklarują archiwiści, w czwartym kwartale można zacząć zadawać pytania. archiwum Milanówek
Archiwiści: Nigdy jeszcze nie trafiły do nas akta w tak koszmarnie złym stanie... Zanim uporządkują akta z Przylepu, muszą je najpierw "odbezpieczyć".

Maski ochronne na twarzach, kombinezony, jak przy pracy z substancjami promieniotwórczymi, rękawice... Chemicy? Nie, to archiwiści, którzy zajmują się przejmowaniem dokumentów dawnych zakładów mięsnych w Przylepie.
- Te dokumenty to zespół, który przejęliśmy w najgorszym stanie w historii - mówi Jolanta Louchin, zastępca dyrektora ds. dokumentacji osobowej i płacowej. - Tragedia, i do tego prawdziwa bomba biologiczna. Przede wszystkim za sprawą grzybów.
Archiwistów czeka jeszcze jeden transport. Dokumentów, które w Milanówku już na wstępie trafią do komory "odgrzybiającej". Akta są brudne, skażone, niektóre pod wpływem wody cieknącej z dachu i instalacji wodnej skamieniały i wiele z nich jest już nie do uratowania. W wielu przypadkach nie można nawet stwierdzić, czy jest to dokumentacja osobowa, płacowa czy finansowa...

Więcej o tej sprawie przeczytasz w sobotnio-niedzielnym (26-27 lipca) papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska